pewnego slonecznego dnia wybralam sie z moja koleznaka na grzyby. Slonce mocno swiecilo ale wiał zimny wiatr. ubralysmy sie cieplo i ruszylysmy polna scierzka do lasu. po drodze podziwialysmy piekne drzewa i polne kwiaty. Martyna odrazu znalazla duzego prawdziwka. za chwilke ja znalazlam dorodnego maslaka. po 2 godzinach udawalysmy sie w strone domu. pod drzewem lerzalo jakies kartonowe pudelko owiniete recznikami. zajrzalysmy do niego i zobaczylysmy 2 male szczeniaczki. byly puchate male i łaciate. wzielysmy je na rece i zaniosly do swojego domu. mama martyny nie zgodzila sie zeby zostal u niej w domu wiec przyniosla go do mnie. moja mama bardzo lubi psy wiec. zostaly u mnie. nastepnego dnia wywiesilam ogloszenia czy ktos by nie chcial zaadoptowac malego szczeniaczka. minol tydzien ale nikt nie dzwonil. oba pieski zostaly u mnie i do dzis swietnie sie maja.to byla najwspanialsza przygoda w moim zyciu :)
pewnego slonecznego dnia wybralam sie z moja koleznaka na grzyby. Slonce mocno swiecilo ale wiał zimny wiatr. ubralysmy sie cieplo i ruszylysmy polna scierzka do lasu. po drodze podziwialysmy piekne drzewa i polne kwiaty. Martyna odrazu znalazla duzego prawdziwka. za chwilke ja znalazlam dorodnego maslaka. po 2 godzinach udawalysmy sie w strone domu. pod drzewem lerzalo jakies kartonowe pudelko owiniete recznikami. zajrzalysmy do niego i zobaczylysmy 2 male szczeniaczki. byly puchate male i łaciate. wzielysmy je na rece i zaniosly do swojego domu. mama martyny nie zgodzila sie zeby zostal u niej w domu wiec przyniosla go do mnie. moja mama bardzo lubi psy wiec. zostaly u mnie. nastepnego dnia wywiesilam ogloszenia czy ktos by nie chcial zaadoptowac malego szczeniaczka. minol tydzien ale nikt nie dzwonil. oba pieski zostaly u mnie i do dzis swietnie sie maja.to byla najwspanialsza przygoda w moim zyciu :)