dzisiaj rano obudziłam się na bezludnej wyspie. Dookoła lądu była woda, ale wokoło nie było żywej duszy, na początku bardzo się przestraszylam ale potem zrozumiałam, że nie jest tu tak strasznie jak mi sie zdawało.
Po chwili namysłu doszłam do wniosku , ze dobrze by było się przekonać co kryje w sobie ta wyspa..kiedy weszłam w głab lasu na drzewie zobaczylam mała małpke skakała ona po gałeziach wydając smieszne okrzyki. w oddali pod drzewami spały słodko małe tygrysy, wtedy zaczęlam sie zastanawiać czy jednak czy jest bezpiecznie w tej puszczy.
po chwili poczułam ze jedno z tygrysiątek łasi się o moją nogę. Było to niesamowite uczucie nigdy o nim nie zapomnę.Poznej bawiłam się ze wszystkimi zwierzetami aż przyszła noc i zaczęło się robić coraz chłodniej.Nagle zwierzęta ucichły jakby przgotowywały sie na kontrolę. Wtedy własnie zobaczyłam cień ogromnego zwierzęcia.Był to lew nagle krew zaczęla płynąc coraz szybciej a serce waliło mi jak szlone.Podzszedł do mnie i powiedział miłym ludzkim głosem, że już noc i pora wracac do domu .. powiedział też że jesli chce tu wrócic to mam niezmieniać swojego zachowania i postępowania a wtedy będe często ich odwiedzać.
To było cniesamowite przeżycie. dało mi ono do zrozumienia, że jesli ktoś jest dobrym człowiekiem to napewno spotka go nagroda...
dzisiaj rano obudziłam się na bezludnej wyspie. Dookoła lądu była woda, ale wokoło nie było żywej duszy, na początku bardzo się przestraszylam ale potem zrozumiałam, że nie jest tu tak strasznie jak mi sie zdawało.
Po chwili namysłu doszłam do wniosku , ze dobrze by było się przekonać co kryje w sobie ta wyspa..kiedy weszłam w głab lasu na drzewie zobaczylam mała małpke skakała ona po gałeziach wydając smieszne okrzyki. w oddali pod drzewami spały słodko małe tygrysy, wtedy zaczęlam sie zastanawiać czy jednak czy jest bezpiecznie w tej puszczy.
po chwili poczułam ze jedno z tygrysiątek łasi się o moją nogę. Było to niesamowite uczucie nigdy o nim nie zapomnę.Poznej bawiłam się ze wszystkimi zwierzetami aż przyszła noc i zaczęło się robić coraz chłodniej.Nagle zwierzęta ucichły jakby przgotowywały sie na kontrolę. Wtedy własnie zobaczyłam cień ogromnego zwierzęcia.Był to lew nagle krew zaczęla płynąc coraz szybciej a serce waliło mi jak szlone.Podzszedł do mnie i powiedział miłym ludzkim głosem, że już noc i pora wracac do domu .. powiedział też że jesli chce tu wrócic to mam niezmieniać swojego zachowania i postępowania a wtedy będe często ich odwiedzać.
To było cniesamowite przeżycie. dało mi ono do zrozumienia, że jesli ktoś jest dobrym człowiekiem to napewno spotka go nagroda...
prosze daj naj....:)