Napisz opowiadanie na temat np: że pomogleś babci przejść przez ulice itp może bhyć nawet zmyślona tylko żeby było 26 zdań taki naprawde zaje****** i żebym wygrła błagam + niepodzinka dla was czekam
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia, gdy szłam/ szedłem do sklepu, zobaczyłem/am staruszkę, która nie mogła przejść przez ulicę, ponieważ upadła jej laska, a schylanie się w jej wieku mogło grozić złamaniem kręgosłupa. Podeszłam/em i podałam/em jej tę laskę. Staruszka uśmiechnęła się, było widać, że bardzo się ucieszyła! Jako, iż niosła w torbie jabłka, poczęstowała mnie jednym. Byłem/am naprawdę bardzo głodny/a, więc również się ucieszyłem/am. Warto pomagać.
Może nie jest jakies "super" ale jest :D
Był to jeden z wielu ponurych i szarych poranków, kiedu z szopą na głowie wstałam i zobaczyłam swoje odrażające odbicie w lustrze, tak ale to nie był sen moja twarz wyglądała tak na prawdę. Zeszłam na dół, i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nikogo tam nie zastałam! Ani mamy, która zawsze czeka na mnie ze śniadaniem ani taty.... pustki. Wyszłam z domu i w pośpiechu pobiegłam na pierwszy poranny autobus, siedziałam w ciszy i wsłuchiwałam się w skrzypiące opony na 20 stopniowym mrozie, nagle autobus się zatrzymał. Ach! Przecież już wysiadam. Moja szkoła, czyli jedna z wielu tortur dzisiejszych czasów, przytułek dla obłakanych, miejsce gdzie dzieci traca swoją wyobraźnię i ........ skończę zanim zajdzie za daleko. Praktycznie wchodziłam już do szkoły gdy zobaczyłam starszą panią, przechodzącą przez przejście, oraz samochód w którym kierowca siedział zaparzony w lusterko, i nawet nie patrzył gdzie jedzie! Wybiegłam na ulicę, stanęłam na środku i nagle........poczułam tylko jak przód samochodu uderza mnie w brzuch. Obudziłam się w szpitalu, koło mnie stała mama, tata i pani z przejścia. Kropelki łez wdzięcznie spływały jej po twarzy, lecz ona odwróciła się i nic nie mówiąc wyszła. Nastała cisza. w końcu przyszedł lekarz, powiedział, że nie będę mogła chodzić. Amputowali mi nogi. W tym momencie odwróciłam się, a łzy moczyły poduszkę z coraz większa siłą, płakałm nadal. Czułam wstręt, obrzydzenie, niechęć do życia, pustkę, i ogromny żal do samej siebie o to co zrobiłam. Dni mijały dalej, życie dla mnie było od tego czasu nową przygodą, czymś nieznanym, zupełnie nowym. Odrzucenie przez rówieśników, i w sumie na tym kończy się moja historia. Dlaczego? Może brak silnej woli.