Dawno temu żył mężczyzna miał na imie(np.jan).mieszkał w pięknym domu z służbom.
wśrud służby była biedaczka, miała na imie Eliza.Była niezwykłej urody lecz przykrywała ją sadza ,ponieważ spała przy piecu ,miała również dobre serce.pewnego dnia do domu bogacza przyjechała piękna lecz zła kobieta Olitta.była próżna i wiecznie nie zadowolona.Jan zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.Olitta postanowiła przejąć jego majątek.jan zabrał ją na spacer i oświadczył się jej.olitta powiedziała:
-tak ,jeśli oddasz mi cały swuj majątek.
-wszystko ci oddam ukochana-odżekł zaślepiony miłością jan.
po ślubie olitta zapakowała jego rzeczy i wyżuciła go z ich domu.
-Ale to mój dom-rzekł jan.
-nie pamiętasz co mi obiecałeś po oświadczynach?
-ja...tak..
jan wzioł walizki i poszedł drogą .szedł długo więc postanowił odpocząć.siadł pod drzewem i zasnoł obudziła go dobra eliza która wracała do domu.
i rzekła:
-janie.
-och to ty elizo olitta wyrzuciła mnie z domu.
-janie powiem ci mondre przysłowie nie wszystko złoto co się świeci-po chwili rzekła-choć ze mną do mojego domu zanosi się na burze.
wkrótce eliza i jan zostali małżeństwem mieli dzieci i żyli długo bardzo długo.
a ,morał taki że nie wszystko złote co się świeci.
Dawno temu żył mężczyzna miał na imie(np.jan).mieszkał w pięknym domu z służbom.
wśrud służby była biedaczka, miała na imie Eliza.Była niezwykłej urody lecz przykrywała ją sadza ,ponieważ spała przy piecu ,miała również dobre serce.pewnego dnia do domu bogacza przyjechała piękna lecz zła kobieta Olitta.była próżna i wiecznie nie zadowolona.Jan zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.Olitta postanowiła przejąć jego majątek.jan zabrał ją na spacer i oświadczył się jej.olitta powiedziała:
-tak ,jeśli oddasz mi cały swuj majątek.
-wszystko ci oddam ukochana-odżekł zaślepiony miłością jan.
po ślubie olitta zapakowała jego rzeczy i wyżuciła go z ich domu.
-Ale to mój dom-rzekł jan.
-nie pamiętasz co mi obiecałeś po oświadczynach?
-ja...tak..
jan wzioł walizki i poszedł drogą .szedł długo więc postanowił odpocząć.siadł pod drzewem i zasnoł obudziła go dobra eliza która wracała do domu.
i rzekła:
-janie.
-och to ty elizo olitta wyrzuciła mnie z domu.
-janie powiem ci mondre przysłowie nie wszystko złoto co się świeci-po chwili rzekła-choć ze mną do mojego domu zanosi się na burze.
wkrótce eliza i jan zostali małżeństwem mieli dzieci i żyli długo bardzo długo.
a ,morał taki że nie wszystko złote co się świeci.
koniec