Napisz opowiadanie na temat: Najszczęśliwszy dzień mojego życia........... przynajmniej 20 zdań i to ma być opowiadanie
adastasiuk
Tajemnica ogrodu botanicznego Pewnego dnia A dokładnie w moje urodziny wybrałam się z przyjaciółką do Ogrodu Botanicznego w Poznaniu. Było tam pięknie, gdzie się nie spojrzałam to wszędzie było bardzo dużo interesujących rzeczy, których nie spotyka się na co dzień. W pewnej chwili, a dokładnie wtedy kiedy przechodziłyśmy obok roślinności górskiej otworzyły się grota. Oczywiście weszłyśmy tam, ponieważ umierałyśmy z ciekawości co znajduje się w środku tajemniczego przejścia. I nagle ujrzałyśmy księcia na białym koniu, który poprosił mnie i Zuzie, abyśmy pojechały z nim. Naturalnie pszyjęłyśmy zaproszenie. Po chwili dojechaliśmy na miejsce, gdzie odbywał się bal królewski. Kiedy weszłyśmy do środka to pewna kobieta powiedziała, że ładnie nas uwierzę. I tak też zrobiła. Okazało się, że to była uczestniczka zaręczyn brata księcia. Po rozpoczęciu ceremoni koronacji książę powiedział, że musi już nas odwieźć. Następnie złożył mi życzenia i powiedział, że mamy to jeszcze odwiedzić. Kiedy to wypowiedział znalazłyśmy się w tramwaju. Następnie porozmawiałam o tej dziwnej sytuacji z moją przyjaciółką Zuzią. O 19.00 wróciłam do domu, gdzie wyskoczył piesek, którego dostałam od rodziców.
Pewnego dnia A dokładnie w moje urodziny wybrałam się z przyjaciółką do Ogrodu Botanicznego w Poznaniu. Było tam pięknie, gdzie się nie spojrzałam to wszędzie było bardzo dużo interesujących rzeczy, których nie spotyka się na co dzień.
W pewnej chwili, a dokładnie wtedy kiedy przechodziłyśmy obok roślinności górskiej otworzyły się grota. Oczywiście weszłyśmy tam, ponieważ umierałyśmy z ciekawości co znajduje się w środku tajemniczego przejścia. I nagle ujrzałyśmy księcia na białym koniu, który poprosił mnie i Zuzie, abyśmy pojechały z nim. Naturalnie pszyjęłyśmy zaproszenie. Po chwili dojechaliśmy na miejsce, gdzie odbywał się bal królewski. Kiedy weszłyśmy do środka to pewna kobieta powiedziała, że ładnie nas uwierzę. I tak też zrobiła. Okazało się, że to była uczestniczka zaręczyn brata księcia. Po rozpoczęciu ceremoni koronacji książę powiedział, że musi już nas odwieźć. Następnie złożył mi życzenia i powiedział, że mamy to jeszcze odwiedzić.
Kiedy to wypowiedział znalazłyśmy się w tramwaju. Następnie porozmawiałam o tej dziwnej sytuacji z moją przyjaciółką Zuzią.
O 19.00 wróciłam do domu, gdzie wyskoczył piesek, którego dostałam od rodziców.