Napisz opowiadanie na temat moznego wydarzenia zwiazanego z bliską ci osoba opisz swoje zachowanie oraz towarzyszace mysli i uczucia do klasy 3 gim
bluba
Bliską mnie osoba jest moja przyjaciółka. Zawsze gdy potrzebna mi pomoc ona stara się pomóc. Gdy potrzebuje aby ktoś mnie wysłuchał, ona to robi. Pewne wydarzenie jeszcze nas ze sobą zbliżyło. Była to mianowicie wspolna wycieczka w góry. Oczywiście nie byłyśmy same, bo byli z nami jej rodzice. Świetnie się dogadywałyśmy, tak że nie było problemów z zajęciami w wolnym czasie. Razem robiłyśmy ciekawe rzeczy, zaczynając na wspólnym sprzątaniu a kończąc na wspólnym narciarstwie. Dwa dni przed powrotem do domu postanowiłyśmy wybrać się w trochę trudniejsza trasę narciarską niż zwykle. Wydawało nam się że jesteśmy na takim zaawansowanym poziomie że problemu nie będzie. Myliłyśmy się. Sama trasa była prosta, ale przez naszą nieuwagę zboczyłyśmy z niej. Droga była mnglista i stroma, stwierdziłyśmy że nie będziemy jechały niżej. Nie miałyśmy ze sobą telefonów dlatego zadzwonienie po pomoc było niemożliwe. Przez panikę związaną z sytuacją nie wiedziałyśmy co zrobić. Po chwili, gdy ochłonęłyśmy rozwiązanie było proste. Postanowiłyśmy wrócić na poprzedni szlak i go zakończyć. Wydawało się to proste do zrobienia ale tak nie było. Zjazd był stromy, o czym wcześniej już wspominałam. Na nasze szczęście rosły tam drzewa i miałyśmy się czego przytrzymać. Po powrocie na właściwą trasę i ukończenie jej byłyśmy padnięte z sił. Udałyśmy się do domu i wykończone po dniu usnęłyśmy. Nie mówiłyśmy naszym opiekunom o zajściu ponieważ wszystko się dobrze skończyło i według nas nie było potrzeby ich martwic i denerwować. Naszą małą przygodę będę wspominać zawsze. Towarzyszył nam wtedy strach, adrenalina i przede wszystkim szczęście. Wydaje mi się że wtedy zżyłyśmy się jeszcze bardziej.
stokrotka1715
Zawsze wiedziałam, że mogę liczyć na moją mamę. Pamiętam bardzo dobrze wydarzenie, które to potwierdziło. Od wielu lat moim marzeniem było zwiedzić Paryż, niestety zawsze była jakaś przeszkoda. W zeszłe wakacje mama powiedziała, że zaprasza mnie do kina. Ucieszyłam się. Zauważyłam, że jednak jedziemy w stronę... lotniska. Kiedy zaparkowałyśmy mama bez słów wyjęła z bagażnika walizki i powiedziała: "Pójdziemy do kina, ale w Paryżu". Nie mogłam w to uwierzyć. W samolocie uśmiech nie schodził mi z twarzy. Spędziłyśmy z mamą cały weekend w jednej z najsłynniejszych stolic Europy, a może i świata. Przez cała wycieczkę myślałam tylko jak odwdzięczyć się mamie za taką niespodziankę. Postanowiłam wydać sporą część moich oszczędności i kupić jej perfumy z wyższej półki oraz piękną sukienkę. Zawsze wiedziałam, że mam niesamowitą mamę, ale nie spodziewałam się, że zorganizuje mi ona taką piękną wycieczkę i że sprawi ona mi tyle radości.
1 votes Thanks 0
Malffina2
dzięi ale już mam inne : ) ale może być :D
Pewne wydarzenie jeszcze nas ze sobą zbliżyło. Była to mianowicie wspolna wycieczka w góry. Oczywiście nie byłyśmy same, bo byli z nami jej rodzice.
Świetnie się dogadywałyśmy, tak że nie było problemów z zajęciami w wolnym czasie. Razem robiłyśmy ciekawe rzeczy, zaczynając na wspólnym sprzątaniu a kończąc na wspólnym narciarstwie.
Dwa dni przed powrotem do domu postanowiłyśmy wybrać się w trochę trudniejsza trasę narciarską niż zwykle. Wydawało nam się że jesteśmy na takim zaawansowanym poziomie że problemu nie będzie. Myliłyśmy się.
Sama trasa była prosta, ale przez naszą nieuwagę zboczyłyśmy z niej. Droga była mnglista i stroma, stwierdziłyśmy że nie będziemy jechały niżej. Nie miałyśmy ze sobą telefonów dlatego zadzwonienie po pomoc było niemożliwe.
Przez panikę związaną z sytuacją nie wiedziałyśmy co zrobić. Po chwili, gdy ochłonęłyśmy rozwiązanie było proste. Postanowiłyśmy wrócić na poprzedni szlak i go zakończyć. Wydawało się to proste do zrobienia ale tak nie było. Zjazd był stromy, o czym wcześniej już wspominałam. Na nasze szczęście rosły tam drzewa i miałyśmy się czego przytrzymać. Po powrocie na właściwą trasę i ukończenie jej byłyśmy padnięte z sił. Udałyśmy się do domu i wykończone po dniu usnęłyśmy. Nie mówiłyśmy naszym opiekunom o zajściu ponieważ wszystko się dobrze skończyło i według nas nie było potrzeby ich martwic i denerwować.
Naszą małą przygodę będę wspominać zawsze. Towarzyszył nam wtedy strach, adrenalina i przede wszystkim szczęście. Wydaje mi się że wtedy zżyłyśmy się jeszcze bardziej.