Napisz opowiadanie na temat śmiesznej pomyłki, z której wynikło zamieszanie zanim zaczniesz pisać opowiadanie wymyśl tytuł, bohaterów czas i miejsce akcji oraz napisz plan wydarzeń.
Bolek i Romek mieszkają w górach. Tuż przed świętami mama wysłała chłopców po bazie.
Chłopcy, jak to chłopcy, szli drogą, głośno pokrzykując. Nie w głowie im było szukać wierzbowych gałązek. Postanowili zaszaleć … i obudzić niedźwiedzia.
Kiedyś podsłuchali rozmowę ojca z sąsiadem. Ten opowiadała, że wie gdzie niedźwiedź ma gawrę. Właśnie teraz szli w to miejsce.
Byli już na skraju lasu, gdy nagle zza drzew wybiegł czarny stwór. Chłopcy zaczęli w pośpiechu uciekać w stronę wioski. Żaden z nich się nawet nie oglądnął.
Prawie nieżywi wpadli do domu. Upadli na podłogę i leżeli kilka minut, jak nieżywi. Dopiero po jakimś czasie opowiedzieli mamie, co się stało…
- Na pewno to był głodny niedźwiedź, bo by tak głośno nie ryczał-zapewniał mamę Bolek.- Na pewno chciał nas pożreć –potakiwał mu Romek.
Ktoś zapukał do drzwi. Gdy mama otworzyła, w drzwiach pojawił się… niedźwiedź. Chłopcy osłupieli zaczęli się trząść ze strachu.
Mama wybuchnęła śmiechem, bo tym głodnym niedźwiedziem okazał się przebrany tata.
A bracia dostali nauczkę. Już nigdy nie lekceważyli poleceń rodziców Inie robili żadnych głupstw.
O głodnym niedźwiedziu
Bolek, Romek, tata-niedźwiedź, mama
1.Wyprawa po bazie
2.Poszukiwanie gawry.
3. Spotkanie niedźwiedzia
4.Szybki powrót do domu
5. Relacja chłpoców
6. Wyjaśnienie pomyłki
Bolek i Romek mieszkają w górach. Tuż przed świętami mama wysłała chłopców po bazie.
Chłopcy, jak to chłopcy, szli drogą, głośno pokrzykując. Nie w głowie im było szukać wierzbowych gałązek. Postanowili zaszaleć … i obudzić niedźwiedzia.
Kiedyś podsłuchali rozmowę ojca z sąsiadem. Ten opowiadała, że wie gdzie niedźwiedź ma gawrę. Właśnie teraz szli w to miejsce.
Byli już na skraju lasu, gdy nagle zza drzew wybiegł czarny stwór. Chłopcy zaczęli w pośpiechu uciekać w stronę wioski. Żaden z nich się nawet nie oglądnął.
Prawie nieżywi wpadli do domu. Upadli na podłogę i leżeli kilka minut, jak nieżywi. Dopiero po jakimś czasie opowiedzieli mamie, co się stało…
- Na pewno to był głodny niedźwiedź, bo by tak głośno nie ryczał-zapewniał mamę Bolek.- Na pewno chciał nas pożreć –potakiwał mu Romek.
Ktoś zapukał do drzwi. Gdy mama otworzyła, w drzwiach pojawił się… niedźwiedź. Chłopcy osłupieli zaczęli się trząść ze strachu.
Mama wybuchnęła śmiechem, bo tym głodnym niedźwiedziem okazał się przebrany tata.
A bracia dostali nauczkę. Już nigdy nie lekceważyli poleceń rodziców Inie robili żadnych głupstw.