julie3113
Był piękny jesienny dzień. Ania z Kasią wybierały się na spacer po lesie. Ubrały kalosze i kurtki ponieważ była już jesień. Ania szła pierwsza ponieważ tak gęsto rosły drzewa, że razem nie modły się przecisnąć. Szły tak około 10 minut. Potem droga się rozszerzyła i mogły iść koło siebie. Nagle Kasia przystanęła i przykucnęła. Powodem zatrzymania się były dwa borowiki szlachetne zwane też prawdziwkami. Gdy zebrały grzyby szły dalej. Po chwili droga znów się zwęrzyła i tym razem Kasia szła pierwsza, a Ania za nią. Nagle ujrzały polane pełną grzybów. Polana była zarośnięta wokół drzewami. Pozbierały zdobycz i wracały do domu. Dziewczynki wesołe i szczęśliwe wróciły do domu. Pokazały mamie swe zbiory i zmęczone całym dniem poszły spać.
Ania szła pierwsza ponieważ tak gęsto rosły drzewa, że razem nie modły się przecisnąć. Szły tak około 10 minut. Potem droga się rozszerzyła i mogły iść koło siebie. Nagle Kasia przystanęła i przykucnęła. Powodem zatrzymania się były dwa borowiki szlachetne zwane też prawdziwkami. Gdy zebrały grzyby szły dalej. Po chwili droga znów się zwęrzyła i tym razem Kasia szła pierwsza, a Ania za nią. Nagle ujrzały polane pełną grzybów. Polana była zarośnięta wokół drzewami. Pozbierały zdobycz i wracały do domu.
Dziewczynki wesołe i szczęśliwe wróciły do domu. Pokazały mamie swe zbiory i zmęczone całym dniem poszły spać.
15 zdań myślę że pomogłam :)