pewnego dnia Marek opowiadał dowcip .Kiedy wszyscy jego koledzy przyszli to wysłuchali tego dowcipu... Zaraz potym wszyscy się roześmiali ...( TEGO TYPU)
Dziś w szkole był śmieszny dzień.Jacek - uczeń klasy 6b wymyślał dowcipy.Kolega Jacka wymyślił przezwisko "dowcipniarz".Jackowi nie sprawiało to przykrości,więc na niego tak mówiono.Pojutrzejszego dnia koledzy z klasy chcieli,aby Jacek wymyślił śmieszny dowcip.Niestety Jacek nie miał pomysłu i powiedział kolegą,że dużo już wymyślał dowcipów i to już wystarczy.Aż jeden z kolegów z klasy o imieniu Maciek wymyślił przezwisko dla Jacka "kłamiodowcipniarz".Jackowi to akurat sprawiało przykrość,gdyż koledzy gadali mu to do ucha.Jacek w tej sytuacji nie miał już kolegów.Chciał zagrać w piłkę z kolegami,ale oni nie chcieli z "kłamiodowcipniarzem".Zabrzmiał dzwonek na lekcję.Jacek siedział w ławce,a wszyscy krzyczeli,obgadywali go,że jest "kłamiodowcipniarzem".Jacek był smutny.Aż pani weszła do klasy i usłyszała te nie miłe wrzaski dla Jacka.Wyprosiła na środek Jacka i kolegów.Jacek wytłumaczył jaka była sytuacja dzisiejszego i porzedniego dnia.Pani ukarała chłopców pytając ich z ostatnich lekcji i dostali jedynki,ponieważ nic nie umieli z danego tematu.Na przerwie koledzy Jacka przeprosili go i zagrali w piłkę.
pewnego dnia Marek opowiadał dowcip .Kiedy wszyscy jego koledzy przyszli to wysłuchali tego dowcipu... Zaraz potym wszyscy się roześmiali ...( TEGO TYPU)
"Dowcipy w szkole"
Dziś w szkole był śmieszny dzień.Jacek - uczeń klasy 6b wymyślał dowcipy.Kolega Jacka wymyślił przezwisko "dowcipniarz".Jackowi nie sprawiało to przykrości,więc na niego tak mówiono.Pojutrzejszego dnia koledzy z klasy chcieli,aby Jacek wymyślił śmieszny dowcip.Niestety Jacek nie miał pomysłu i powiedział kolegą,że dużo już wymyślał dowcipów i to już wystarczy.Aż jeden z kolegów z klasy o imieniu Maciek wymyślił przezwisko dla Jacka "kłamiodowcipniarz".Jackowi to akurat sprawiało przykrość,gdyż koledzy gadali mu to do ucha.Jacek w tej sytuacji nie miał już kolegów.Chciał zagrać w piłkę z kolegami,ale oni nie chcieli z "kłamiodowcipniarzem".Zabrzmiał dzwonek na lekcję.Jacek siedział w ławce,a wszyscy krzyczeli,obgadywali go,że jest "kłamiodowcipniarzem".Jacek był smutny.Aż pani weszła do klasy i usłyszała te nie miłe wrzaski dla Jacka.Wyprosiła na środek Jacka i kolegów.Jacek wytłumaczył jaka była sytuacja dzisiejszego i porzedniego dnia.Pani ukarała chłopców pytając ich z ostatnich lekcji i dostali jedynki,ponieważ nic nie umieli z danego tematu.Na przerwie koledzy Jacka przeprosili go i zagrali w piłkę.