Dzisiaj jest 29 marca 3025 roku. To już 9124 dzień pod ziemią. Po tym jak prawie 25 lat temu wybuchła 7 wojna światowa Stany Zjednoczone w akcie desperacji i odwecie za atak zmodyfikowanym wirusem, wystrzeliły w kirunku Japonii rakiety z głowicami jądrowymi. Jak się należało spodziewać Japonia nie tylko odpowiedziała tym samym, ale do tego włączyła w wojnę nuklearną swoich sojuszników. Wymiana ognia trwała do czasu, aż obydwie strony konfliktu zostały zupełnie wyniszczone. Większość pańswt ameryki, azji i europy miały się tak źle, że nie został tam kamień na kamieniu. Ludzie bezdomni, napromieniowani i głodujący umierali tysiącami. Atmosfera ziemska była tak poważnie zniszczona, że słońce doszczętnie spaliło ponad 70% powierzchnii Ziemi, a reszta została zalana wodą z roztopionych lodowców. Ludzkość stanęła przed groźbą zagłady.
Wtedy do akcji wkroczył Egipt, zajmujący obecnie niemal cały obszar od morza Śródziemnego aż za Sacharę, z garścią swoich cennych bomb atomowych i propozycją nie do odrzucenia. Zaproponował schronienie, wszystkim mieszkańcom Ziemi. Wszystkim bez wyjątku. Nie sposób było nie skorzystać. Szczególnie, że okazało się, iż od wielu lat istniał tam obszerny kompleks podziemnych tuneli i pomieszczeń. Ludzkość przeniosła się pod ziemię.
I mieszkamy tu już prawie rok. Włąśnie szykujemy się do obchodów Ćwierćwiecza Zjednoczenia Narodów, czyli dnia w którym przenieśliśmy się pod powierzchnię. To był jedyny warunek, jaki postawił Egipt w zamian za schronienie. Pokój. I trwamy w tym pokoju już 25 lat. Ponąć władze Egiptu szykują jakąś specjalną niespodziankę.
30 marzec 3025
Dzisiaj jest rocznica. Cały wczorajszy dzień upłynął nam na przygotowaniach do Ćwierćwiecza. Dzisiaj od rana jemy, tańczymy i bawimy się. W pewnym momencie władze Egiptu zbierają nas wszystkich na olbrzymiej platformie. Czuję jak jedziemy w górę. W pemnym momencie dach się otwiera i oślepia nas światło. We włosach czuję ciepły powiew. Przed moimi oczami roztacza się rajski widok: plaża, bujny, intensywnie zielony las i skąpana w słońcu rzeka. Na lasem przelatuje stado barwnych papug. Wtem rozlega się głos pani prezydent Egiptu: Mieszkańcy Zjednoczonych Narodów Ziemii, życzę szczęliwych obchodów Ćwirćwiecza Zjednoczenia!
Dzisiaj jest 29 marca 3025 roku. To już 9124 dzień pod ziemią. Po tym jak prawie 25 lat temu wybuchła 7 wojna światowa Stany Zjednoczone w akcie desperacji i odwecie za atak zmodyfikowanym wirusem, wystrzeliły w kirunku Japonii rakiety z głowicami jądrowymi. Jak się należało spodziewać Japonia nie tylko odpowiedziała tym samym, ale do tego włączyła w wojnę nuklearną swoich sojuszników. Wymiana ognia trwała do czasu, aż obydwie strony konfliktu zostały zupełnie wyniszczone. Większość pańswt ameryki, azji i europy miały się tak źle, że nie został tam kamień na kamieniu. Ludzie bezdomni, napromieniowani i głodujący umierali tysiącami. Atmosfera ziemska była tak poważnie zniszczona, że słońce doszczętnie spaliło ponad 70% powierzchnii Ziemi, a reszta została zalana wodą z roztopionych lodowców. Ludzkość stanęła przed groźbą zagłady.
Wtedy do akcji wkroczył Egipt, zajmujący obecnie niemal cały obszar od morza Śródziemnego aż za Sacharę, z garścią swoich cennych bomb atomowych i propozycją nie do odrzucenia. Zaproponował schronienie, wszystkim mieszkańcom Ziemi. Wszystkim bez wyjątku. Nie sposób było nie skorzystać. Szczególnie, że okazało się, iż od wielu lat istniał tam obszerny kompleks podziemnych tuneli i pomieszczeń. Ludzkość przeniosła się pod ziemię.
I mieszkamy tu już prawie rok. Włąśnie szykujemy się do obchodów Ćwierćwiecza Zjednoczenia Narodów, czyli dnia w którym przenieśliśmy się pod powierzchnię. To był jedyny warunek, jaki postawił Egipt w zamian za schronienie. Pokój. I trwamy w tym pokoju już 25 lat. Ponąć władze Egiptu szykują jakąś specjalną niespodziankę.
30 marzec 3025
Dzisiaj jest rocznica. Cały wczorajszy dzień upłynął nam na przygotowaniach do Ćwierćwiecza. Dzisiaj od rana jemy, tańczymy i bawimy się. W pewnym momencie władze Egiptu zbierają nas wszystkich na olbrzymiej platformie. Czuję jak jedziemy w górę. W pemnym momencie dach się otwiera i oślepia nas światło. We włosach czuję ciepły powiew. Przed moimi oczami roztacza się rajski widok: plaża, bujny, intensywnie zielony las i skąpana w słońcu rzeka. Na lasem przelatuje stado barwnych papug. Wtem rozlega się głos pani prezydent Egiptu: Mieszkańcy Zjednoczonych Narodów Ziemii, życzę szczęliwych obchodów Ćwirćwiecza Zjednoczenia!