Michał był rolnikiem, który codziennie wstawał o świcie, by podjąć pracę na swoim małym gospodarstwie. Był to ciężki trud, ale cieszył się każdym dniem, który mógł spędzić na swojej ziemi. Pewnego dnia, kiedy Michał wracał z pobliskiego miasta, zobaczył na drodze mężczyznę leżącego na ziemi. Był to człowiek pokryty krwią, z ranami na twarzy i rękach.
Zbliżył się do niego, aby zobaczyć, czy żyje. Okazało się, że mężczyzna oddycha, ale był bardzo osłabiony. Zrobił więc wszystko, co mógł, by pomóc mu. Otworzył swoją torbę i wyjął chustkę, którą założył mu na głowę, by zatamować krwawienie. Włożył go na swoje wozy, zawiózł do swojego domu i opatrzył rany.
Wiedział że nie może zostawić rannego mężczyzny samemu sobie. Dlatego postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, by mu pomóc. Zrobił mu herbatę i podał mu chleb, by go wzmocnić. Mężczyzna był wdzięczny i powtarzał w kółko, że Michał uratował mu życie.
Rolnik nie znał mężczyzny, ale nie ważne było dla niego, kim on był i co mu się przytrafiło. Był dla niego bliźnim. Po kilku dniach mężczyzna poczuł się na tyle dobrze, by móc wyruszyć w drogę. Kiedy Michał odprowadzał go do drzwi, mężczyzna podziękował mu jeszcze raz za to, co zrobił dla niego
Dzięki Michałowi mężczyzna mógł wrócić do swojego życia. I chociaż nie znał go wcześniej, to teraz wiedział, że są jeszcze ludzie, którzy chcą pomagać innym, bez względu na to, kim są i co ich różni.
Odpowiedź:
Przypowieść o miłosiernym samarytaninie.
Michał był rolnikiem, który codziennie wstawał o świcie, by podjąć pracę na swoim małym gospodarstwie. Był to ciężki trud, ale cieszył się każdym dniem, który mógł spędzić na swojej ziemi. Pewnego dnia, kiedy Michał wracał z pobliskiego miasta, zobaczył na drodze mężczyznę leżącego na ziemi. Był to człowiek pokryty krwią, z ranami na twarzy i rękach.
Zbliżył się do niego, aby zobaczyć, czy żyje. Okazało się, że mężczyzna oddycha, ale był bardzo osłabiony. Zrobił więc wszystko, co mógł, by pomóc mu. Otworzył swoją torbę i wyjął chustkę, którą założył mu na głowę, by zatamować krwawienie. Włożył go na swoje wozy, zawiózł do swojego domu i opatrzył rany.
Wiedział że nie może zostawić rannego mężczyzny samemu sobie. Dlatego postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, by mu pomóc. Zrobił mu herbatę i podał mu chleb, by go wzmocnić. Mężczyzna był wdzięczny i powtarzał w kółko, że Michał uratował mu życie.
Rolnik nie znał mężczyzny, ale nie ważne było dla niego, kim on był i co mu się przytrafiło. Był dla niego bliźnim. Po kilku dniach mężczyzna poczuł się na tyle dobrze, by móc wyruszyć w drogę. Kiedy Michał odprowadzał go do drzwi, mężczyzna podziękował mu jeszcze raz za to, co zrobił dla niego
Dzięki Michałowi mężczyzna mógł wrócić do swojego życia. I chociaż nie znał go wcześniej, to teraz wiedział, że są jeszcze ludzie, którzy chcą pomagać innym, bez względu na to, kim są i co ich różni.
Wyjaśnienie: