Napisz opowiadanie na podany temat. Twoja wypowiedź nie powinna zawierać elementów fantastycznych. Wpleć w tekst dialogi oraz opisy miejsc i postaci. Zastosuj narrację pierwszoosobową. -Ci straszni sąsiedzi
W małym miasteczku żyła sobie mała dziewczynka nazywała się Ania.
-Aniu na obiad!!! Zawołała mama Anie bawiącą się w narratora opowieści o samej sobie.
-Idę!!! Wykrzyknęła dziewczynka. Gdy wstała z fotelu na którym siedziała popatrzyła przez okno. Łzy pojawiły się w jej oczach, było jej smutno ponieważ inne dzieci bawiły się na pięknym zielonym wzgórzu a ona musiała nudzić się w domu.
-Aniu!!! Zawołała mama.
-Dobrze. Odpowiedziała ocierając łzy z swoich oczu. Pokierowała się w stronę drzwi i wyszła z pokoju, powoli kierowała się w stronę schodów w dół. Na miejscu mama popatrzyła się na dziewczynkę i powiedziała:-Nie płacz Aniu już jutro.
-Wiem mamo. Dziewczynka uśmiechnęła się.
************************************
Następnego dnia Ania wstała o 6.07. Zeszła na dół i była szczęśliwa tak jak nigdy od kilku tygodni. Uśmiech nie schodził jej z twarzy przez jeszcze kilka godzin.
Mama powiedziała dziewczynce:-Aniu dziś idziemy do schroniska po pieska.
Ania aż skakała ze szczęścia. O godzinie 15 czyli dwie godz po tym jak mama powiedziała dziewczynce o tym poszły do schroniska. Było dużo psów: pierwszy cały rudy miał niebieskie oczka i czarny nosek nazywał się Rudek , drugi czarno biały chyba nie muszę więcej opisywać skoro Ania wybrała tego rudego i tego czarno białego. Ania wróciła do domu a sąsiedzi mówili:-Kolejne zwierzęta na tym osiedlu , Tak poprost nie można.
-Ci straszni sąsiedzi powiedziała mama.
-Nie przejmujmy się odpowiedziała Ania.
Z tymi pieskami Ania już nigdy się nie nudziła. Była wreszcie szczęśliwa.
W małym miasteczku żyła sobie mała dziewczynka nazywała się Ania.
-Aniu na obiad!!! Zawołała mama Anie bawiącą się w narratora opowieści o samej sobie.
-Idę!!! Wykrzyknęła dziewczynka. Gdy wstała z fotelu na którym siedziała popatrzyła przez okno. Łzy pojawiły się w jej oczach, było jej smutno ponieważ inne dzieci bawiły się na pięknym zielonym wzgórzu a ona musiała nudzić się w domu.
-Aniu!!! Zawołała mama.
-Dobrze. Odpowiedziała ocierając łzy z swoich oczu. Pokierowała się w stronę drzwi i wyszła z pokoju, powoli kierowała się w stronę schodów w dół. Na miejscu mama popatrzyła się na dziewczynkę i powiedziała:-Nie płacz Aniu już jutro.
-Wiem mamo. Dziewczynka uśmiechnęła się.
************************************
Następnego dnia Ania wstała o 6.07. Zeszła na dół i była szczęśliwa tak jak nigdy od kilku tygodni. Uśmiech nie schodził jej z twarzy przez jeszcze kilka godzin.
Mama powiedziała dziewczynce:-Aniu dziś idziemy do schroniska po pieska.
Ania aż skakała ze szczęścia. O godzinie 15 czyli dwie godz po tym jak mama powiedziała dziewczynce o tym poszły do schroniska. Było dużo psów: pierwszy cały rudy miał niebieskie oczka i czarny nosek nazywał się Rudek , drugi czarno biały chyba nie muszę więcej opisywać skoro Ania wybrała tego rudego i tego czarno białego. Ania wróciła do domu a sąsiedzi mówili:-Kolejne zwierzęta na tym osiedlu , Tak poprost nie można.
-Ci straszni sąsiedzi powiedziała mama.
-Nie przejmujmy się odpowiedziała Ania.
Z tymi pieskami Ania już nigdy się nie nudziła. Była wreszcie szczęśliwa.
-Mamo opowiedz mi jeszcze jakąś bajkę.
-Nie kochanie już śpij.