Napisz opowiadanie na jeden z zaproponowanych tematów. Twoja wypowiedź nie powinna zawierać elementów fantastycznych. Wpleć w tekst dialogi oraz opisy miejsc i postaci. Zastosuj narrację pierwszoosobową.
- Wielkie zamieszanie z powodu małej pomyłki
- Ci straszni sąsiedzi...
- Podróż pełna przygód
- Niezwykłe znalezisko
NIE KOPIUJCIE Z INTERNETU !!! OPOWIADANIE MINIMUM 200 SŁÓW ! PROSZĘ JAK NAJSZYBCIEJ !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
pewnego dnia poszłyśmy do lasu. na prośbe mamy. gdy szłyśmy zauważyłam koło drzewa ptasie jajko a nad nim gniazdo.podniosłam je i włożyłam do niego . nagle nadleciała ptasia mama i wyczuła że, jajo było przez kogoś ruszane.zbierałysmy grzyby , zdawało mi się że były dobre .wiec zbierałam . dy mama ugotowała je i je podała,troch śmierdziało. powoli jadłam ,nagle rozbolał mnie brzych . mama powąchała i sprawdziła i stwierdziła że są trujące. zemdlałam . gdy się obudziłam zobaczyłam że leże w nieswoim łużku i w innym pomieszczeniu. póżniej przeczytałam w książce o grzybach. zrozumiałam że są grzyby trujące i dobre. od tamtego czasu zbieram tylko kurki .
LICZE NA NAJ:P
CI STRASZNI SĄSIEDZI...
Co prawda od samego początku byłam negatywnie nastawiona na ten dom , ale jeszcze bardziej go nie lubię. Wolałabym zostać przy dawnym cegielnianym domie w którym wcześniej mieszkaliśmy. W tym nowym jesteśmy już trzy dni. Jeju,tylko trzy dni a dla mnie to niekończąca się wieczność. Istna męczarnia. Nie dość , że nie mam tu nawet z kim pogadać to jeszcze ta sąsiadka... Wcielenie zła. Moi rodzice też od razu się na niej poznali, teraz tylko robią dobrą minę do złej gry. Straszna staruszka, od razu dało się poznać , żę nas tu nie chce, że traktuje nas jak itruzów. Wczoraj cały dzień obserwowała nasze poczynania z okna. Jak jakiś profesjonalny ochroniarz. Teraz siedzę na schodach i myślę o tym wszystkim. Mogłam postawić na swoim i nie godzić się na ten wyjazd. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Moja mama pobiegła otworzyć a jej oczom ukazała się ONA...
- Dzień dobry nowi sąsiedzi - powiedziała uśmiechając się sztucznie.
- Dzień dobry pani
- Ojej,ale ta wasza córusia duża! a jaka śliczna. Ojojoj. Chyba się nie obrazicie jak wpadnę na chwile?
- Ależ oczywiście że nie - powiedziała moja mama z krzywym uśmiechem. No nie,chociaż raz nie mogła odmówić? Wszędzie tylko ta uprzejmość,ale bez wzajemności.Miała przynajmniej nauczkę na przyszły raz. Starsza babcia siedziałe bite 4 godziny i paplała ciągle o tym że jej bratki nie chcą rosnąć. Potem oczywiście musiała przyczepić się do tego , że hałasowaliśmy rozpakowując rzeczy. No to już była przesada. Czy ona tu mieszka bez wydawania żdnych dźwięków? Wątpię. Potem jeszcze namawiała moją mamę żeby zabroniła mi puszczać głośno muzykę , rzekomo dlatego że może mi sie popsuć słuch. Nie wytrzymała i kazała sąsiadce wyjść z naszego domu.
- No i widzisz mamusiu , raz trzeba trochę przypilić, a potem będzie spokój z natrętnymi starszakami.
Mama uśmiechnęła się do mnie
- Czasami myślę,że jesteś ode mnie mądrzejsza.