Był sobie piękny LasCaux, wszyscy wołali na Niego Złotek, albowiem jego kopyta były pokryte prawdziwym złotem.
Lascaux to miejscowość gdzie konie żyją na swobodzie, nikt nie trzyma tych zwierząt w zagrodach ludzie dbają o nie i żyją z nimi w zgodzie.
Nikt nigdy nie pomyślał, że może wzbogacić się na kopytach Złotka, na nikim prawdziwe złoto na kopytach konia nie robiło wrażenia, aż do pewnego ferelnego dnia...
Jak w każdą sobotę Złotka przyszła nakarmić jego ulubienica 16 - letnia Julia. Dziewczyna kochała konika była bardzo szczęśliwa jeżeli tylko mogła z Nim spędzić chociaż chwilkę. Zwierzę i dziewczyna bawili sie w najlepsze, gdy nagle do miasteczka na czarnym rumaku wjechał jeździec w czarnym kapeluszu i brunatnym płaszczu aż po kostki, był bardzo pewny siebie. Julka bała się strasznie, bo nie wiedząc czemu nieznajomoy pojechł prosto do Julki i Złotka. Złotko nie mysląc swoim zwierzęcym rozumkiem postanowił bronić swojej ulubienicy, zaczął skakać i uderzać kopytami, i to był błąd.
Nieznajomy jeździec zauważył wartościowe kopyta konia i postanowił go zabić. Wyjął spod płaszcza wielki miecz i zaczął nim wymachiwać na wszystkie strony, Złotek walczył bardzo dzielnie, parę razy udało mu się ugodzić kopytem czarnego rumaka. Walka trwała już około godziny sparaliżowana strachem Julka siedziała za drzewem i płakala, nie była wstanie wezwać pomocy, a poza tym miasto było jakieś dziwnie milczące. Julka postanowiła pomóc Złotkowi, lecz gdy wstała, znalazła odwagę by ratować ukochanego konika, Złotek padł na ziemie, dostał prosto w serce. Julka bez wachania pobiegła do swojego zwierzaka płakała tak bardzo, że jej łzy opadaly na ranione serce konia. I nagle.... Na dworze stało się jasno, raniony koń uniósł się ponad ziemię i w pewnym momencie...zamienił się w przystojnego 18 - letniego chłopaka o pięknych złocistych włosach. Jeździec załamał się, że stracił cenne kopyta, a Julka i Młodzieniec zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Ich miłość stała się tak wielka, że przepędziła złego jeźdźca i ten już nigdy się nie pojawil.
Był sobie piękny LasCaux, wszyscy wołali na Niego Złotek, albowiem jego kopyta były pokryte prawdziwym złotem.
Lascaux to miejscowość gdzie konie żyją na swobodzie, nikt nie trzyma tych zwierząt w zagrodach ludzie dbają o nie i żyją z nimi w zgodzie.
Nikt nigdy nie pomyślał, że może wzbogacić się na kopytach Złotka, na nikim prawdziwe złoto na kopytach konia nie robiło wrażenia, aż do pewnego ferelnego dnia...
Jak w każdą sobotę Złotka przyszła nakarmić jego ulubienica 16 - letnia Julia. Dziewczyna kochała konika była bardzo szczęśliwa jeżeli tylko mogła z Nim spędzić chociaż chwilkę. Zwierzę i dziewczyna bawili sie w najlepsze, gdy nagle do miasteczka na czarnym rumaku wjechał jeździec w czarnym kapeluszu i brunatnym płaszczu aż po kostki, był bardzo pewny siebie. Julka bała się strasznie, bo nie wiedząc czemu nieznajomoy pojechł prosto do Julki i Złotka. Złotko nie mysląc swoim zwierzęcym rozumkiem postanowił bronić swojej ulubienicy, zaczął skakać i uderzać kopytami, i to był błąd.
Nieznajomy jeździec zauważył wartościowe kopyta konia i postanowił go zabić. Wyjął spod płaszcza wielki miecz i zaczął nim wymachiwać na wszystkie strony, Złotek walczył bardzo dzielnie, parę razy udało mu się ugodzić kopytem czarnego rumaka. Walka trwała już około godziny sparaliżowana strachem Julka siedziała za drzewem i płakala, nie była wstanie wezwać pomocy, a poza tym miasto było jakieś dziwnie milczące. Julka postanowiła pomóc Złotkowi, lecz gdy wstała, znalazła odwagę by ratować ukochanego konika, Złotek padł na ziemie, dostał prosto w serce. Julka bez wachania pobiegła do swojego zwierzaka płakała tak bardzo, że jej łzy opadaly na ranione serce konia. I nagle.... Na dworze stało się jasno, raniony koń uniósł się ponad ziemię i w pewnym momencie...zamienił się w przystojnego 18 - letniego chłopaka o pięknych złocistych włosach. Jeździec załamał się, że stracił cenne kopyta, a Julka i Młodzieniec zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Ich miłość stała się tak wielka, że przepędziła złego jeźdźca i ten już nigdy się nie pojawil.
A zakochani zyli długo i szczęśliwie.