Napisz opowiadanie na 2 strony ,"Przygoda którą przeżyłem na podwórku" .Proszę , żebyście coś wymyślili ;) , bo nie mam pomysłu .Dzieki bardzo
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego Letniego dnia gdzies około godziny 16.00 jak zawsze o tej godzinie spotkałam sie z moimi przyjaciołmi. Był to dzień jak codzień przynajmniej tak nam się wtedy wydawało. Jak zawsze siedzieliśmy pod naszym ulubionym drzewem i opowiadalismy różne historie, kawały, chodziliśmy również nad rzekę, tam robiliśmy ogniska wieczorami. Ten dzień był wyjątkowy stałam się wtedy bohaterką. Otóż w drodze nad rzeke mijaliśmy pewien domek był on jak taka ''chatka puchatka'' bardzo uroczy, kolorowy i mieszkala w nim starsza pani, nieraz chodzilismy do niej na herbate i ciastka z owocami. Stała sie taką naszą ''drugą babcią'' bardzo ją lubilismy.
Kiedy podchodzilismy po jej dom zauważyliśmy coś dziwnego. Koło domu skradało sie dwóch mężczyzn. Wyglądali strasznie, byli potężni, mieli kominiarki, odrazu pomysleliśmy że to są bandyci. Chwilowo zawachaliśmy się iść dalej jednak po krótkim zastanowieniu pomysleliśmy nie musimy zostac " babcia" jest w niebezpieczeństwie. Niedaleko byl las poszliśmy tam wziąć jakieś patyki do obrony i z podniesioną głową wyruszyliśmy dalej. Ah co to był za strach serce podchodziło nam do gardła ale musielismy uratować naszą kochana starszą panią. Ja i mój kolega poszlismy na ratunek koleżanka zadzwonila po policje. Kiedy podeszliśmy do domu oni byli juz w środku, mieli broń. Bez wahania weszliśmy do domu zaszliśmy ich od tyłu i uderzyliśmy tymi kijami z lasu . Bandyciu stracili przytomnosć . związaliśmy ich żeby nie ucielki. Natychmiast zadzwoniliśmy po pogotowie, aby obejrzeli czy nic nie stało sie groźnego starszej pani. Po chwili przyjechała rownież policja która aresztowała bandytów. Babcia była zdrowa nic złego jej się nie stało '' najadła'' sie jedynie strachu. Od burmistrza miasta dostaliśmy nagrodę w wysokości 10000zł. Okazało sie że uratowaliśmy jego matkę przed napadem. Ten dzień był niezwykły nie zapomnę go do konca swego życia a nagrodę przeznaczyliśmy na fundację. Do dzis chodzimy do "chatki puchatka" na herbatkę i ciastka.