Napisz opowiadanie na 100 słów, zaczynające się od zdania ' to była długa podruż ' , a kończące się zdaniem ' i nigdy więcej tego nie powturzę'. Prosze o szybką odpowiedź. To pilne ! Daje najlepsze odpowiedzi .
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
To była długa podróż, gdy razem z koleżanką płyneliśmy wzdłoż rzeki, małą starą łódką.Nagle zaczęło padać i ruszyła się wichura z grzmotami, to było straszne.Spychało nam łódkę na wszystkie strony po chwili zobaczyłyśmy wodospad nie mogłyśmy się już zatrzymać.Nasze życie leżało nad wielką przepaścią.Łodka się połamała na części.Nie wiedziałysmy jak mamy podpłynac pod brzeg gdyż woda nas porywała z prądem.Na całe szczęscie chwyciłyśmy się gałązki od drzewa, którą poniszczyły grzmoty.Od tego czasu powiedziałam sobie, że nigdy więcej tego nie powtórze.
.....to była długa podrórz. Sam dojazd był męczący i wyczerpujący
ale miałam nadzieje że nie może być nic gorszego od wpakowania się całą moją siedmioosobową rodziną do malucha i z Krakowa wycieczki do Łeby. Kiedy wysiadłam z auta nie czułam nóg bo własnie na nich leżała waliska moich 2 młodszych braci. Wstałam i rozprostowałam się i już czułam że to będą wakacje życia z powodu pieknej pogody znalezliśmy lokal w którym mielismy nocować i gdy uszykowalismy sie na plaze i wyszlismi z domu lunoł deszcz a juz po 2 minutach rozpętała się wichura. Na szczęście w pokoju w którym spałam był telewizor, włączyłam go i ucieszyłam się gdyz leciał mój serial, jednak w tym samym momencie w którym sie usmiechnełam telewizor zgasł a po minucie przyszła dyrektorka hotelu mówiąc że każą jej wyłączyć wszystkie telewizory z powodu nadciągającej buży. Pomyslałam ze gożej byc nie moze i w tym samym momencie oswieciło mnie wziełam ze sobą moją ulubioną ksiązke, otwożyłam ją i trach zgasło światło .Byłam pewna że pioryn trafił w korki i poprzepalał wszystkie żarłówki ale okazało się że światła nie ma tylko w części zachdniej, a tylko do tej części miałam klucze.Pomyślałam że moge pograć na telefonie , ale w tym samym momencie telefon zasygnalizował wyłanczanie. To musiał być jakiś pech!!! Tak było przez cały tydzień a nasza podróż zakonczyła sie w domu i nigdy więcej jej ni powturze!!!