Każdy ma jakieś miejsce na świecie. Dla większości to jest dom, ale znajdzie się taki dla którego tym miejscem jest klub, boisko pod blokiem, dla innego miejsce pracy. Wiele razy mówimy "czuj się jak w domu", albo "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej". To mówimy o tym dobrym miejscu. Tylko czy wiemy czym jest dom? Czy dom to cztery ściany, podłoga i dach? A może dom to willa z basenem, garażem i dwoma samochodami? Może dom, to zwykły szałas? Niektórzy mówią, że dom to ludzie którzy w nim mieszkają. I coś w tym jest, ale nie do końca.
DLA MNIE dom to miejsce gdzie wchodzę i mogę zdjąć pancerz. Tutaj nie muszę się bać nikogo, ani przed nikim bronić. Tutaj nikt mnie nie osaczy. Tutaj nie dostanę jedynki, nie zostanę pobita, ani wyśmiana. Jestem tutaj zawsze piękna i wszyscy mnie doceniają(nawet jeśli tego nie okazują). Tylko tutaj nikt nie patrzy na mnie krzywo i nie traktuje jak obcą. To jest taki mój "pokój, z widokiem na wojnę". Wchodzę tu, zdejmuję maskę i pancerz i wiem, że tutaj jestem bezpieczna. Więc czy dom to ludzie? Nie do końca. Gdyby ludzie byli domem, to było by to zamknięte grono. Mój dom jest dla wszystkich otwarty, ale broń i całe zło trzeba zostawić za drzwiami. Dom to nie ludzie, dom dla mnie to ta wspaniała atmosfera bezpieczeństwa.
Każdy ma jakieś miejsce na świecie. Dla większości to jest dom, ale znajdzie się taki dla którego tym miejscem jest klub, boisko pod blokiem, dla innego miejsce pracy. Wiele razy mówimy "czuj się jak w domu", albo "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej". To mówimy o tym dobrym miejscu. Tylko czy wiemy czym jest dom? Czy dom to cztery ściany, podłoga i dach? A może dom to willa z basenem, garażem i dwoma samochodami? Może dom, to zwykły szałas? Niektórzy mówią, że dom to ludzie którzy w nim mieszkają. I coś w tym jest, ale nie do końca.
DLA MNIE dom to miejsce gdzie wchodzę i mogę zdjąć pancerz. Tutaj nie muszę się bać nikogo, ani przed nikim bronić. Tutaj nikt mnie nie osaczy. Tutaj nie dostanę jedynki, nie zostanę pobita, ani wyśmiana. Jestem tutaj zawsze piękna i wszyscy mnie doceniają(nawet jeśli tego nie okazują). Tylko tutaj nikt nie patrzy na mnie krzywo i nie traktuje jak obcą. To jest taki mój "pokój, z widokiem na wojnę". Wchodzę tu, zdejmuję maskę i pancerz i wiem, że tutaj jestem bezpieczna. Więc czy dom to ludzie? Nie do końca. Gdyby ludzie byli domem, to było by to zamknięte grono. Mój dom jest dla wszystkich otwarty, ale broń i całe zło trzeba zostawić za drzwiami. Dom to nie ludzie, dom dla mnie to ta wspaniała atmosfera bezpieczeństwa.