Wczoraj odbyłem niesamowitą podróż do dżungli. Nie zapomnę jej do końca życia! Początkowo wahałem się, czy w ogóle podjąc wyzwanie i zobaczyć niesamowitą dzicz, lecz po namowach rodziców, znajomych i przyjaciół postanowiłem udać się do tego niesamowitego miejsca. Wziąłem aparat, udałem się na lotnisko. Po wylądowaniu byłem tak podekscytowany, że nie mogłem wysiedzieć na miejscu! Udałem się do dżungli wraz z przewodnikiem - Michałem. To on mnie oprowadzał, ukazując mi niesamowite rośliny i zwierzęta. Bałem się strasznie, ale mój towarzysz mnie uspokajał. Zobaczyłem małpy, goryle, słonie, tygrysy oraz olbrzymie drzewa ze zwisającymi lianami. Czułem się jak Tarzan w kompletnej dziczy! Porobiłem mnóstwo zdjęć. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy i wraz z Michałem udaliśmy się na lotnisko. Strasznie mi było żal tego, że muszę już wyjeżdżać. Po powrocie do Polski czekali na mnie znajomi, którzy koniecznie chcieli obejrzeć zdjęcia. Strasznie się zdenerwowałem, gdyż okazało się, że aparat zostawiłem w dżungli! Nie mogłem sobie tego darować, ale zdjęcia to nie wszystko, bo wszystkie wspomnienia mam zapisane w głowie.
Wczoraj odbyłem niesamowitą podróż do dżungli. Nie zapomnę jej do końca życia! Początkowo wahałem się, czy w ogóle podjąc wyzwanie i zobaczyć niesamowitą dzicz, lecz po namowach rodziców, znajomych i przyjaciół postanowiłem udać się do tego niesamowitego miejsca. Wziąłem aparat, udałem się na lotnisko. Po wylądowaniu byłem tak podekscytowany, że nie mogłem wysiedzieć na miejscu! Udałem się do dżungli wraz z przewodnikiem - Michałem. To on mnie oprowadzał, ukazując mi niesamowite rośliny i zwierzęta. Bałem się strasznie, ale mój towarzysz mnie uspokajał. Zobaczyłem małpy, goryle, słonie, tygrysy oraz olbrzymie drzewa ze zwisającymi lianami. Czułem się jak Tarzan w kompletnej dziczy! Porobiłem mnóstwo zdjęć. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy i wraz z Michałem udaliśmy się na lotnisko. Strasznie mi było żal tego, że muszę już wyjeżdżać. Po powrocie do Polski czekali na mnie znajomi, którzy koniecznie chcieli obejrzeć zdjęcia. Strasznie się zdenerwowałem, gdyż okazało się, że aparat zostawiłem w dżungli! Nie mogłem sobie tego darować, ale zdjęcia to nie wszystko, bo wszystkie wspomnienia mam zapisane w głowie.