Napisz opowiadanie minimum jedna kartka A-4 więc musi być dużo bez błędów ma być itd dam wam frazeologizmy do wyboru do tego wypracowania można wybrać tylko 7 z tych frazeologizmów
1.Budować zamki na lodzie 2.Bułka z masłem 3.Ciągnąć za język 4.Cicha woda 5.Dzielić włos na czworo 6.Jeśli wszedłeś między wrony musisz krakać tak jak one 7.Iść do diabła 8.Gruba ryba 9.Kapuściana głowa 10. Kłębek nerwów 11.Kocia muzyka 12.Kość niezgody 13.Krokodyle łzy 14.Kuty na cztery nogi 15.Kwaśna mina 16.Mieć nóż na gardle 17.Mieć duszę na ramieniu 19.nabić kogoś w butelkę 20.Mieć długi język 21.Zakazany owoc
Pisać kto z jakimi układa ;p z góry thxxx
agulaa455421
Kamil i Kacper wybrali się na zamarzniętą rzekę by BUDOWAĆ ZAMKI NA LODZIE. Pomyśleli, że skoro śnieg tak wspaniale się lepi to dlaczego by tego nie spróbować. Kacper z łatwością stwierdził, że to BUŁKA Z MASŁEM. Kamilowi mimo, iż z początku podobał się ten pomysł nie był aż tak przekonany do tego wyczynu ponieważ budowanie zamku na śliskim lodzie może tylko wydawać się zabawą, lód jednak mógł być zaskakująco cienki i mógł pęknąć gdy tylko na niego weszli. Gdy Kamil opowiedział koledze, że jest zbyt uprzedzony by tam wejść, Kacper rzekł, że niepotrzebnie DZIELI WŁOSA NA CZWORO i robi problemy i nazwał go KAPUŚCIANĄ GŁOWĄ, bo przecież jest środek zimy i pęknięcie lodu jest niemożliwe. Kamil miał ochotę posłać kumpla DO DIABŁA, jednak po długim przekonywaniu i z lekkim wahaniem wszedł razem z Kacprem na śliską taflę lodu, miał bowiem NÓŻ NA GARDLE, Kacper mógł go wyśmiać i następnie rozpowiedzieć kolegom z klasy, że Kamil miał stracha i strasznie bał się wejść na lód, mógł także puścić plotkę o tym, że się rozpłakał lub coś w tym rodzaju. Tak więc postawiony w sytuacji bez wyjścia Kamil razem z Kacprem weszli na wypolerowaną powierzchnię zamarzniętego jeziora. Zaczęli od rzucania się śnieżkami. Kamil coraz bardziej przekonywał się co do tego pomysłu. Ślizgali się po jeziorze a pęknięcia nie było widać. Nagle pod Kacprem rozległ się przerażający szczęk. Kamil z KWAŚNĄ MINĄ krzyknął "uciekamy!" a trzęsącemu się ze strachu Kacprowi popłynęły KROKODYLE ŁZY. Kamil uświadamiając sobie, że mogą wpaść do lodowatej wody chwycił Kacpra za dłoń i pociągnął kolegę tak mocno, iż zdołali wyjść razem na brzeg lodowiska. Kacper przeprosił kumpla za co, że śmiał się z niego, gdyż nie zdawał sobie sprawy z tego, że lód może być tak cienki. Kamil poklepał kolegę po plecach i z uśmiechem rzekł" chodź napijemy się gorącej czekolady". Kacper odwzajemnił uśmiech kolegi i ruszyli w drogę powrotną.
DODANE:
Gdy dotarli do domu opowiedzieli wszystko co ich spotkało rodzicom Kamila. Mama jego była nadzwyczajnie rozczarowana. podczas opowiadania ich zwariowanej a jakże przykrej historii chłopcy śmiali się ze swoich wyczynów, lecz wtedy gdy to sie działo potwornie wystraszeni koledzy nie wiedzieli co zrobić. Mama Kamila ostrzegła chłopców przed tak nie mądrym postępowaniem, jednak na stoliku pojawiły się duże kubki wypełnione po brzegi gorącą czekoladą i chrupiące wyroby Pani Ani, mamy Kamila. Kamil i Kacper dostali nauczkę na przyszłość i przyrzekli sobie, że rzeczy takich juz czynić nie będą.
Zaczęli od rzucania się śnieżkami. Kamil coraz bardziej przekonywał się co do tego pomysłu. Ślizgali się po jeziorze a pęknięcia nie było widać. Nagle pod Kacprem rozległ się przerażający szczęk. Kamil z KWAŚNĄ MINĄ krzyknął "uciekamy!" a trzęsącemu się ze strachu Kacprowi popłynęły KROKODYLE ŁZY. Kamil uświadamiając sobie, że mogą wpaść do lodowatej wody chwycił Kacpra za dłoń i pociągnął kolegę tak mocno, iż zdołali wyjść razem na brzeg lodowiska. Kacper przeprosił kumpla za co, że śmiał się z niego, gdyż nie zdawał sobie sprawy z tego, że lód może być tak cienki. Kamil poklepał kolegę po plecach i z uśmiechem rzekł" chodź napijemy się gorącej czekolady". Kacper odwzajemnił uśmiech kolegi i ruszyli w drogę powrotną.
DODANE:
Gdy dotarli do domu opowiedzieli wszystko co ich spotkało rodzicom Kamila. Mama jego była nadzwyczajnie rozczarowana. podczas opowiadania ich zwariowanej a jakże przykrej historii chłopcy śmiali się ze swoich wyczynów, lecz wtedy gdy to sie działo potwornie wystraszeni koledzy nie wiedzieli co zrobić. Mama Kamila ostrzegła chłopców przed tak nie mądrym postępowaniem, jednak na stoliku pojawiły się duże kubki wypełnione po brzegi gorącą czekoladą i chrupiące wyroby Pani Ani, mamy Kamila. Kamil i Kacper dostali nauczkę na przyszłość i przyrzekli sobie, że rzeczy takich juz czynić nie będą.
Myślę, że styknie.
;D;D;D;D xD
liczę na Naj :):)