Napisz opowiadanie < minimum 15 zdań > I użyj jak najwięcej wyrazów z "h" i "ch" . Opowiadanie mia być o tym jak spędzałam ferie. Jakąś historie. Proszę o pomoc . Naprawde ważne. Na dziś. : )) <3
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był to mrożny ,ale słoneczny dzień zimowy. Bialutki śnieg pokrył puszystą kordełką pola ogrody,wiejskie podwórka i chaty. Panowała głęboka cisza.
Nagle rozległ się cichy dzwięk dzwoneczków. Drewniane sanie ,zaprzeżone w dwa gniade koniki, pojawiły się na drodze. Jechały wolno. Po obu stronach drogi leżału wysokie zaspy. Na saniach siedział pan leśniczy w ciepłej czapce i korzuchu. Jechałdo lasu. Wiózł na saniach siano i sól dla głodnych sarenek, zajączków oraz innych leśnych zwierzątek.
Sanie zatrzymały się na leśnej polanie. Stały tu specjalne rusztowania, na które leśniczy nałożył widłami pachnące latem siano. Zawiesił też na pobliskiej jodle skórki słoniny dla sikorek. Zostawił przysmak i wrócił saniami do wioski. Po drodze zobaczył wspaniałego bałwana z miotła i w starym garnku na białej głowie. Ulepiły go dzieci sołtysa.
Przed małym budynkiem szkoły usłyszł wesoły gwar.To uczniowie rozbili z palików i desek karmnik na ziarno dla ptaszków. Czarny, kudłaty pasek piegał dookała nich i szczekał wesoło. Pani nauczycielka dawała dzieciom wskazówki, żeby porządnie wykonały karmniki.
Po powrocie do leśniczówki pan leśniczy zaprowadził konie do stajni. Wziął siekiere i zaczą rąbać na drobne szczepy ogromny pniak drewna. Leśniczyna będzie miała czym rozpalić w piecu.
Bez rzadnego błedu.