Napisz opowiadanie, którego podsumowaniem, ostatnim zdaniem, bedzie jedna ze złotych myśli zawarta w lekturze Mały Książę. Złote mysli: Czasem mowie sobie, ze na pewno nic sie nie stalo Mowa jest źródłem nieporozumień. Dobrze widzi sie sercem. Wszyscy dorosli byli dziecmi choć nikt tego nie pamieta. Nie ma rzeczy doskonałych. Dorośli nie rozumieją dzieci. Dorośli patrzą na swiat przez cyfry.
Z góry wielkie dzieki :**
clovvxd
Książka pt,, mały książę ,, opowiada o chłopcu, który szukał przyjaciela. Mieszkając jeszcze na swojej planecie opiekował się różą, która była egoistyczna i wykorzystywała go. pewnego dnia chłopiec wyruszył w podróż, szukając czegoś o czym nie wiedział... Wędrował po różnych planetach, i na każdej z nich spotykał ludzi, którzy wydawali mu się śmieszni i dziwni... Na samym początku swojej wędrówki Mały książę spotkał króla, który wszystkim rozkazywał, następnie spotkał pyszałka który nie tolerował krytyki, kolejną osobą był opój, wstydził się tego że pije ale pił dlatego żeby zapomnieć. Wędrując dalej napotkał na swojej drodze zajętego biznesmena, ciągle liczył i nie miał czasu. Kolejną osobą był latarnik. Był strasznym pracocholikiem, był tak zajęty pracą że nie mógł nawet odpocząć, na kolejnej planecie spotkał geografa, który opisywał planety.. Lecz gdy pojawił się na ziemi spotkał lisa, którego oswoił... Dowiedział się od niego bardzo ważnej rzeczy że trzeba patrzeć sercem a nie oczami... Chłopiec uświadomił sobie że jego róża jest jedyna na świecie i że ją bardzo potrzebuje ponieważ był z nią od samego początku... Po pewnym czasie na ogromnej pustyni napotkał się na rozbitka... Opowiedział mu o wszytskim ponieważ choć był dorosłym to nie był taki jak inni.. on jedyny rozumiał Małego Księcia... Na podstawie tej książki można powiedzieć że dorośli nie rozumieją dzieci, ale są wyjądki.. Choć nasi rodzice ciągle pracują,i nie mają dla nas czasu to chcą dla nas jak najlepiej... nawet wtedy gdy nie okazują nam tego. Bo aby było nam dobrze dorośli muszą ciężko pracować, dlatego nas nie rozumieją że nie mają czasu aby przypomnieć sobie że tez kiedyś byli dziećmi...
Mam nadzieję że będzie dobrze :) Jak możesz to daj naj xDD
Mieszkając jeszcze na swojej planecie opiekował się różą, która była egoistyczna i wykorzystywała go. pewnego dnia chłopiec wyruszył w podróż, szukając czegoś o czym nie wiedział...
Wędrował po różnych planetach, i na każdej z nich spotykał ludzi, którzy wydawali mu się śmieszni i dziwni...
Na samym początku swojej wędrówki Mały książę spotkał króla, który wszystkim rozkazywał, następnie spotkał pyszałka który nie tolerował krytyki, kolejną osobą był opój, wstydził się tego że pije ale pił dlatego żeby zapomnieć. Wędrując dalej napotkał na swojej drodze zajętego biznesmena, ciągle liczył i nie miał czasu. Kolejną osobą był latarnik. Był strasznym pracocholikiem, był tak zajęty pracą że nie mógł nawet odpocząć, na kolejnej planecie spotkał geografa, który opisywał planety..
Lecz gdy pojawił się na ziemi spotkał lisa, którego oswoił... Dowiedział się od niego bardzo ważnej rzeczy że trzeba patrzeć sercem a nie oczami... Chłopiec uświadomił sobie że jego róża jest jedyna na świecie i że ją bardzo potrzebuje ponieważ był z nią od samego początku...
Po pewnym czasie na ogromnej pustyni napotkał się na rozbitka...
Opowiedział mu o wszytskim ponieważ choć był dorosłym to nie był taki jak inni.. on jedyny rozumiał Małego Księcia...
Na podstawie tej książki można powiedzieć że dorośli nie rozumieją dzieci, ale są wyjądki..
Choć nasi rodzice ciągle pracują,i nie mają dla nas czasu to chcą dla nas jak najlepiej... nawet wtedy gdy nie okazują nam tego. Bo aby było nam dobrze dorośli muszą ciężko pracować, dlatego nas nie rozumieją że nie mają czasu aby przypomnieć sobie że tez kiedyś byli dziećmi...
Mam nadzieję że będzie dobrze :)
Jak możesz to daj naj xDD