Napisz opowiadanie ,które mogłoby dodać otuchy Oskarowi w walce z chorobą.Użyj 10 imiesłowów przysłówkowych : dowiedzieć się ,nie załamać się , nie poddać się,ćwiczyć,pomyśleć,spotkać się,pomodlić się ,podziękować ,pomagać i cieszyć się Proszę o napisanie długiego opowiadania ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
To było pół roku temu, Oskar jak co roku wybierał się na konkurs naukowy z przedmiotów przyrodniczych. Pech chciał, aby przechodząc przez pasy potrącił go samochód. Oskar stracił przytomność na trzy dni. Gdy byłem u lekarza dowiedziałem się, że ma poważny uraz czaszki i będzie konieczna amputacja prawej nogi i niestety nie będzie do końca sprawny, napewno do końca życia będzie jeździł na wózku inwalidzkim. Jego rodzina się załamała, ja i jego przyjaciele oczywiście też. Gdy praktycznie cała szkoła dowiedziała się o jego wypadku strasznie mu współczuła. Specjalnie dla niego nasza klasa i trzy inne zrobiły zbiórkę dla niego na wózek, akcja miała trwać przez cztery dni. Po czterech dniach trwania akcji zbierana pięniędzy razem z przyjaciómi wybraliśmy się do szpitala gdzie siedzieli przy jego łóżku jego rodzice. Opowiedzieliśmy im o zbieraniu pieniędzy na wózek, bardzo się ucieszyli. Następnie wszyscy pomodliliśmy się o jego zdrowie. Gdy rodzice Oskara poszli przeliczyć pieniądze na korytarz zostaliśmy przez chwilę z Oskarem i powiedzieliśmy mu że ta akcja to dlatego, że on też często nam pomagał, mówili, że gdyby nie on to kilkunastu uczniów by nie zdało do następnej klasy. Oskar bardzo się ucieszył słysząc te słowa od swoich przyjaciół. Po 2 tygodniach zaczęła się rehabilitacja chłopca, jednak zbytnio się nie ucieszył. Oskar nie chciał się rehabilitować, bo dla niego to zbyt duży wysiłek i da sobie rady, ciągle powtarzał te zdanie. Jak się tego dowiedzieliśmy, postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce, poszliśmy tam już następnego dnia. Spotkaliśmy się w ośrodku rehabilitacyjnym i bardzo się ucieszyliśmy widząc Oskara i na dodatek na wózku kupionym przez nas. Mówiliśmy mu, że musi to robić dla własnego zdrowia, przecież nie mógł od tak się poddać. Powtarzaliśmy aby się nie załamywał, a będzie wszystko dobrze. I tak Oskar zrobił odrazu po rozmowie poszedł ćwiczyć na sali rehabilitacyjnej. Ćwicząc pomyślał, że każdy chciałby mieć takich przyjaciół jak Łukasz i Damian. Po kilku miesiącach wszystko wróciło do normy mimo to, iż Oskar jeździł na wózku. Tak czy inaczej wszyscy go akceptowali takim jakim jest, i nikt go nie wytykał palcami.
Może być??? Liczę na NAJJJ!!!