Pewnego dnie szłam przez park i zobaczyłam zdala dziwną postać.Przestraszyłąm się ale ciekawość wygrała i poszłąm w jej kierunku.
Był to przystojny chłopak,który najwyrażniej na kogoś czekał.Postanowiłam go obserwować.Zachowywał się coraz dziwniej.Po jakiejś godzinie przyszła do niego wystraszona kobieta.Zaczeli się kłucić.Nagle on wyciągną nuż który błysną w księżycowym świetle i wbił jej prosto w serce.Kobieta upadła.On uciekł potykając się o kamienie.Przerażona zaczyłam krzyczeć o pomoc.Przybiegł starszy pan.Opowiedziałam mu całą historię a ten szybko zadzwonił po policję;p
Pewnego dnie szłam przez park i zobaczyłam zdala dziwną postać.Przestraszyłąm się ale ciekawość wygrała i poszłąm w jej kierunku.
Był to przystojny chłopak,który najwyrażniej na kogoś czekał.Postanowiłam go obserwować.Zachowywał się coraz dziwniej.Po jakiejś godzinie przyszła do niego wystraszona kobieta.Zaczeli się kłucić.Nagle on wyciągną nuż który błysną w księżycowym świetle i wbił jej prosto w serce.Kobieta upadła.On uciekł potykając się o kamienie.Przerażona zaczyłam krzyczeć o pomoc.Przybiegł starszy pan.Opowiedziałam mu całą historię a ten szybko zadzwonił po policję;p