Święta Bożego Narodzenia to piękny czas, który spędzam w gronie rodzinnym. Najbardziej lubię Wigilię. Obchodzimy ją głównie u nas w domu. Uwielbiam pomagać mamie przy nakrywaniu stołu. Dziadkowie od strony taty przyjeżdżają do nas zwykle o godzinie siedemnastej. To z nimi spędzamy święta. Zaczynamy od modlitwy i przeczytania fragmentu z Biblii. Następnie dzielimy się opłatkiem i zasiadamy do uroczystej kolacji. Od małego mama kazała mi wypatrywać spadającą gwiazdkę. Ja nigdy jej nie widziałam, ale zawsze mówiłam, że przeleciała nad naszym domem zwiastując...Rozdawanie prezentów! Jestem najmłodsza z całego towarzystwa, więc to ja je rozdaję. Kilka godzin później dziadkowie jadą do swojego domu, a my sprzątamy i kładziemy się spać. Pierwszy dzień świąt rozpoczynamy spokojnie. Wstajemy i jemy wspólne śniadanie. Na obiad jedziemy do dziadków. Tym razem od strony mamy. Jesteśmy tak zwykle do godziny osiemnastej. Bylibyśmy dłużej, ale nasz piesek bardzo się denerwuje, gdyż nie lubi przebywać długo poza naszym domem. Drugi dzień świąt również rozpoczynamy od zjedzenia wspólnego posiłku. Jednak w ten dzień nigdzie nie jedziemy. Robimy czasem wyjątek i odwiedzamy rodzinę z Krakowa, która przyjeżdża co kilka lat na święta do naszego miasta. Zazwyczaj jednak gramy w gry i oglądamy bajki o świątecznej tematyce. Tak właśnie wyglądają święta spędzane przeze mnie i moją rodzinę. Smutno mi, gdy się skończą. Czekam jednak cierpliwie na kolejne, które odbędą się za rok. -------------------------------------------------------------------------- Mam nadzieję, że pomogłam.
--------------------------------------------------------------------
Święta Bożego Narodzenia to piękny czas, który spędzam w gronie rodzinnym. Najbardziej lubię Wigilię. Obchodzimy ją głównie u nas w domu.
Uwielbiam pomagać mamie przy nakrywaniu stołu. Dziadkowie od strony taty przyjeżdżają do nas zwykle o godzinie siedemnastej. To z nimi spędzamy święta. Zaczynamy od modlitwy i przeczytania fragmentu z Biblii. Następnie dzielimy się opłatkiem i zasiadamy do uroczystej kolacji. Od małego mama kazała mi wypatrywać spadającą gwiazdkę. Ja nigdy jej nie widziałam, ale zawsze mówiłam, że przeleciała nad naszym domem zwiastując...Rozdawanie prezentów! Jestem najmłodsza z całego towarzystwa, więc to ja je rozdaję.
Kilka godzin później dziadkowie jadą do swojego domu, a my sprzątamy i kładziemy się spać.
Pierwszy dzień świąt rozpoczynamy spokojnie. Wstajemy i jemy wspólne śniadanie. Na obiad jedziemy do dziadków. Tym razem od strony mamy. Jesteśmy tak zwykle do godziny osiemnastej. Bylibyśmy dłużej, ale nasz piesek bardzo się denerwuje, gdyż nie lubi przebywać długo poza naszym domem.
Drugi dzień świąt również rozpoczynamy od zjedzenia wspólnego posiłku. Jednak w ten dzień nigdzie nie jedziemy. Robimy czasem wyjątek i odwiedzamy rodzinę z Krakowa, która przyjeżdża co kilka lat na święta do naszego miasta. Zazwyczaj jednak gramy w gry i oglądamy bajki o świątecznej tematyce.
Tak właśnie wyglądają święta spędzane przeze mnie i moją rodzinę. Smutno mi, gdy się skończą. Czekam jednak cierpliwie na kolejne, które odbędą się za rok.
--------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że pomogłam.