Napisz opowiadanie i użyj w nim każdy z wyrazów:
Aurelia, Ambroży, Grzegorz, historia, księżniczka, warzywny, ogród, orzechowy, ogródek, dojrzewający, porzeczka, pastuch, jednakże, życzy, córka, zhańbiła, zażądzał, zadruzgotana, za mąż, pogrążony, smutek, zamierzał, przedrzeć się, bór, przebrnęła, horyzont, wieża, brudny, pustelnik
Prosze o pomoc!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego razu w małej wiosce gdzie przyjaźnili się dwóch chłopców, Grzegorz i Ambroży stało się coś innego. Rankiem był straszny huk. Dojrzewający Grzegorz zbudził się i poszedł na swój warzywny ogód aby zobaczyć co się dzieje. Okazało się że wprowadza się córka kolegi jego ojca. Znał ją, bo ojciec opowiadał historię o Aurelii. Cieszył się, że ktoś nowy wejdzie w jego środowisko. Po południu zamierzał przedrzeć się przez pełną kurzu ścieżkę i iść do swojego przyjaciela jednak jego nie było. Nie chciał zmarnować czasu i poszedł do nowej przyszłej koleżanki. Kiedy zapukał do drzwi otworzyła Aurelia, która była zdruzgotana, że tak szybko ktoś się nią interesuje. Poczuła się oburzona i nie wyszła nawet z domu na swój ogródek. Grzegorz poczuł się pogrążony, ogarnął go smutek. Bardzo doskwierała mu samotność, czuł się jak pustelnik, który jest sam jak palec. Siedział na orzechowym drzewie, spoglądając na krajobraz, gdzie w oddali był bór i horyzont. Po chwili refleksji poszedł do domu z nadzieją, że weźmie prysznic bo jest brudny i pójdzie spać. Nazajutrz zarządał wyjaśnienia od Ambrożego za wczorajszy wybryk. Powodem tego była jej kuzynka, która wychodzi za mąż. Ambroży nie poinformował swojego przyjaciela, że musi pomóc kuzynce w przygotowaniach, jednakże wyrozumiały Grzegorz przebaczył mu. Po wszystkich sporach i kłótniach udali się do księżniczki Aurelii bo tak ją nazywali i podziwili wieżę na jej podwórku, z której wypływała woda. Aurelia tylko kiedy opuściła swój dom wnet usłyszała krzyki z domu "córka!" i pobiegła do domu. Dwaj przyjaciele nie mieli pojęcia o co chodzi. Postanowili przebrnąć przez te dziwne zjawiska i nie spotykać się przez pewien czas z księżniczką. W drodze na pożeczki Ambroży musiał pokonać pastuch elektryczny. Udało mu się to, ponieważ niedaleko jest otwór, przez którego łatwo przejść. Grandy chłopcom się udały, lecz po chwili usłyszeli krzyki kobiety w oddali która biegnie i rzuca w nich obelgami. Chłopcy zignorowali. Kiedy minął cały dzień wspominali co robili i wspólnie żartowali. Sytuacja gdzie kobieta ich z hańbiła przerwała śmiech. Obaj rozeszli się do domu...
Myślę, że może być.
Była sobie raz księżniczkaAurelia, co miała piękny, warzywny ogród, dojrzewający na polu działkowym nr 6. Księżniczka bardzo kochała swój śliczny ogródek, spędzała tam każdy swój wolny czas. Ulubionym krzewem księżniczki Aurelii była czarna porzeczka, rosnąca tuż przy niebieskim płocie.
Pewnego uroczego dnia, księżniczka Aurelia spotkała w ogrodzie pewną tajemniczą postać. -Halo, halo! Proszę pana! - krzyknęła księżniczka Aurelia. Okazało sie, że był to brudny, błąkający się po okolicy pustelnik. Przestraszył się, że ktoś go zauważył i zamieżał szybko uciec z ogrodu. Aurelia zatrzymała go, proponując grzecznie herbatę. Miał na imię Grzegorz. Aurelia była bardzo ciekawa, dlaczego błąka się sam po okolicy. Pogrążony w smutku, opowiedział jej swoją historię.
Kilka lat temu Grzegorz pustelnik oświadczył się swojej wybrance. Była nią córka cyganki. Dziewczyna, mimo sprzeciwu matki, kochała go, chciała wyjść za pustelnika za mąż. Pustelnik, który wówczas zażądzał rodzinnym majątkiem, chciał wyprawić dostojne wesele. Cyganka uznała, że dziewczyna zhańbiła swój ród i rzuciła na nią urok. Umieściła dziewczynę w zaklętym zamku, gdzie wieża była baaardzo wysoka. Zrozpaczony Grzegorz już nigdy jej nie zobaczył...
Zdruzgotana Aurelia postanowiła pomóc przyjacielowi. Powiedziała, że niedaleko znajduje się podobny zamek, który jej opisywał. -Musimy udać się w stronę wielkiego lasu i przedrzeć się przez bór sosnowy. Odnajdziemy Twoją ukochaną!- krzyknęła księżniczka. Jako mała dziewczynka, Aurelia kiedyś przebrnęła przez las i dobrze znała drogę. Na skraju lasu mieszkał pastuchAmbroży wraz z owcami. Mieli długą drogę przed sobą, jednakże nie poddawali się.
Wieczorem, gdy horyzont był przepełniony pięknym, zachodzącym słońcem, pustelnik i księżniczka Aurelia dotarli na miejsce. Uwolnili dziewczynę z zaklętej wieży i wspólnie uciekli.
Historia bohaterów zakończyła się szczęśliwie. Po powrocie wyprawili huczne wesele. Pustelnik wraz z ukochaną byli bardzo szczęśliwi, nie wiedzieli już co to smutek. W ramach podziękowań podarowali księżniczce Aurelii orzechowy batonik na szczęście. Księżniczka życzy im wszystkiego dobrego.
I żyli długo i szczęśliwie.
KONIEC :-)