Tego dnia było nudno, razem z Kasią siedziałysmy na huśtawce wbijając wzrok w bawiącego się piłką psa Burka. Jestesmy żymymi dziewczynami, które zazwyczaj wtrącają nos w nieswoje sprawy. W pewej chwili ciszę przerwał sms, który przyszedł od Anki. Jego treść była dziwna " Cześć Kamila, nie możemy się narazie spotykać. Kiedyś ci wszystko opowiem" Anka takich sms-ów nigdy nie pisała. To była dobra okazja aby razem z Kaśką rozwiązać zagadkę tajemniczej wiadomości od Anki. Zerwałyśmy się na rówe nogi. Poszłyśmy po notes, długopis i szybkim krokiem poszłyśmy do domu Ani. Nie było jej. Nie wiedziałysmy co robić, jej nie ma więc czyżby koiec śledztwa? Nie!- odrzuciłam szybko tę myśl. Poszłyśmy na plac zabaw, do parku, ulubionej naszej kawiarenki ale nigdzie Anki nie było. Zbliżał się zmrok, byłyśmy razem z Kaską zawiedzone, gdyż nic nie udało się nam ustalić co się dzieje. Następnego ranka nie jedząc nawet śniadania wyszłam z domu na spacer z Burkiem. Szłam moją ulubioną dróżką, gdy nagle zauważyłam coś ciekawego. Zdawało mi się, że mam omamy, ale nie! To Anka szła z kims przy boku, zawołałam ją po imieniu ona odwróciła się, spojrzała na mnie i szybko czym prędzej uciekłą z tajemniczym towarzyszem. Byłam bardzo zdziwiona a zarazem urażona jej postepowaniem. Po odprowadzeniu pas poszłam do Kaśki, opowiedziałam jej wszystko co się stało, spisałyśmy notatki w notesie i wyruszyłyśmy. Poszłyśmy pod dom Anki i czekałysmy aż wyjdzie, ale niesety nie wyszła. Wtedy koleżanka wpadła na pomysł aby schowac się w pobliskich krzakach i czekać aż ją spotkamy. Mijały minuty a ic się nie działo. Nagle podjechał samochód pod bramkę i wysiadła z niego młoda, dziewczyna z jakimś chłopakiem. Byłysmy zszokowane tym co widziałysmy. Do głow przychodziły nam rozne pomysly, kto to moze być, co moga oni chciec od Anki. Po kilku minutach zauważyłysmy, ze wychodzą oni z domu. Szli ulicą, a my za nimi niczym jacys szpiedzy. Nie słychac było o czym rozmawiali, ale wystarczyło nam to, że doszli oni w miejsce, które uwielbiam. Było to piękne, malutkie jeziorko w parku. Zowu w naszych głowach pojawiło się tysiac domysłow co oni robią. W pewej chwili zrobiła się cisza, nie rozmawiali ale spojrzeli w aszą stronę. Chociaż nie było nas widac zza krzaków, ale z pewnością słychac, gdyż to my dyskutowałyśmy o tym co robi Anka z tymi ludźmi. W pewnej chwili podeszła do nas koleżanka , nie była zachwycona tym , że nas ujrzała. Widac było, że jest na nas zła i się obraziła. Ja błagalnym głosem próbowałam ja przeprosić ale ic to nie dało, nawet na mnie nie spojrzała. Wróciłysmy z Kaśką do mojego domu spisując ponownie notatki o tym całym wydarzeniu. Za kilka dni organizowałam moje urodziny a teraz może zabranac na nich jednego z ważniejszych gości. Nie dałam za wygraną, musiałam się dowiedziec co ona robi z nimi. Zadzwoniłam do wszystkich znajomych, ale nikt nie wiedział o czymś podejrzanym w stosunku do Anki. Wróciłam pod dom koleżanki. Bramka była otwarta wiec weszłam na jej ogród i schowałam się za autem, które tam stało. Nikt mnie nie widział. Wtedy usłyszałam, ze ktoś wychodzi z domu, to była Anka z tajemniczymi ludźmi. Doskonale słyszałam o czym rozmawiali. W pewnej chwili Anka powiedziała " To będzie najlepszy prezent dla Kamili. Ten album ze zdjęciami i moja piosenka naweno ją zachwyci" Wtedy zrozumiałam, że moja najlepsza koleżanka szykowała dla mnie prezent na urodziny. Zrobiło mi się bardzo głupio. Gdy weszła do domu to ja czym prędzej pobiegłam do Kaśki. Opowiedziałam jej wszystko a ona tylko się uśmiechnęła nic nie odpowiadając. Nic już nie rozumiałam. Nadszedł dzien moich urodzin, miałam nadzieję, że Anka pojawi się na nich. Nagle zauwazyłam, ze idzie do mnie z mała paczuszką ładnie przybraną. Złozyła mi życzenia i przeprosiła za to, że tak sie zachowywała przez ostatnie dni. Wtedy ja się jej przyznałam, ze bawiłam się w detektywa aby dowiedziec się co się z nią dzieje i przez przypadek usłyszałam ostatnią jej rozmowę. Anka była trochę zawiedziona moim postepowaniem ale wszystko mi potem wytłumaczyła, kim byli ci ludzie, dlaczego Kaska nie pomagała jej w pełni w sledztwie. Wtedy okazało się, że wszyscy moi znajomi o tym wiedzieli a nie chcieli mi o tym powiedziwc, gdyż nie była by to niespodzianka. W albumie znajdowały się zdjęcia moich przyjaciół, i miejsc, które kocham oraz ta fantastyczna piosenka, która zaśpiewała dla mnie Anka. A tymi tajemniczymi ludźmi byli fotograf i muzyk, którzy pomogli zrealizowac plan zrobienia fantastycznego prezentu na urodziny.
Po tych wydarzeniach już wiem, ze moge liczyć na moich przyjaciół, gdyż chcieli sprawić abym była najcześliwsza osoba na ziemii w dniu moich urodzin, A dzięki zagadce, która chciałam rozwiazac nie nudziłam się.
Pisałam jako dziewczyna więc Jeżeli będzie taka potrzeba to zmien tylko sobie osoby/ imiona.
Tego dnia było nudno, razem z Kasią siedziałysmy na huśtawce wbijając wzrok w bawiącego się piłką psa Burka. Jestesmy żymymi dziewczynami, które zazwyczaj wtrącają nos w nieswoje sprawy. W pewej chwili ciszę przerwał sms, który przyszedł od Anki. Jego treść była dziwna " Cześć Kamila, nie możemy się narazie spotykać. Kiedyś ci wszystko opowiem" Anka takich sms-ów nigdy nie pisała. To była dobra okazja aby razem z Kaśką rozwiązać zagadkę tajemniczej wiadomości od Anki. Zerwałyśmy się na rówe nogi. Poszłyśmy po notes, długopis i szybkim krokiem poszłyśmy do domu Ani. Nie było jej. Nie wiedziałysmy co robić, jej nie ma więc czyżby koiec śledztwa? Nie!- odrzuciłam szybko tę myśl. Poszłyśmy na plac zabaw, do parku, ulubionej naszej kawiarenki ale nigdzie Anki nie było. Zbliżał się zmrok, byłyśmy razem z Kaską zawiedzone, gdyż nic nie udało się nam ustalić co się dzieje. Następnego ranka nie jedząc nawet śniadania wyszłam z domu na spacer z Burkiem. Szłam moją ulubioną dróżką, gdy nagle zauważyłam coś ciekawego. Zdawało mi się, że mam omamy, ale nie! To Anka szła z kims przy boku, zawołałam ją po imieniu ona odwróciła się, spojrzała na mnie i szybko czym prędzej uciekłą z tajemniczym towarzyszem. Byłam bardzo zdziwiona a zarazem urażona jej postepowaniem. Po odprowadzeniu pas poszłam do Kaśki, opowiedziałam jej wszystko co się stało, spisałyśmy notatki w notesie i wyruszyłyśmy. Poszłyśmy pod dom Anki i czekałysmy aż wyjdzie, ale niesety nie wyszła. Wtedy koleżanka wpadła na pomysł aby schowac się w pobliskich krzakach i czekać aż ją spotkamy. Mijały minuty a ic się nie działo. Nagle podjechał samochód pod bramkę i wysiadła z niego młoda, dziewczyna z jakimś chłopakiem. Byłysmy zszokowane tym co widziałysmy. Do głow przychodziły nam rozne pomysly, kto to moze być, co moga oni chciec od Anki. Po kilku minutach zauważyłysmy, ze wychodzą oni z domu. Szli ulicą, a my za nimi niczym jacys szpiedzy. Nie słychac było o czym rozmawiali, ale wystarczyło nam to, że doszli oni w miejsce, które uwielbiam. Było to piękne, malutkie jeziorko w parku. Zowu w naszych głowach pojawiło się tysiac domysłow co oni robią. W pewej chwili zrobiła się cisza, nie rozmawiali ale spojrzeli w aszą stronę. Chociaż nie było nas widac zza krzaków, ale z pewnością słychac, gdyż to my dyskutowałyśmy o tym co robi Anka z tymi ludźmi. W pewnej chwili podeszła do nas koleżanka , nie była zachwycona tym , że nas ujrzała. Widac było, że jest na nas zła i się obraziła. Ja błagalnym głosem próbowałam ja przeprosić ale ic to nie dało, nawet na mnie nie spojrzała. Wróciłysmy z Kaśką do mojego domu spisując ponownie notatki o tym całym wydarzeniu. Za kilka dni organizowałam moje urodziny a teraz może zabranac na nich jednego z ważniejszych gości. Nie dałam za wygraną, musiałam się dowiedziec co ona robi z nimi. Zadzwoniłam do wszystkich znajomych, ale nikt nie wiedział o czymś podejrzanym w stosunku do Anki. Wróciłam pod dom koleżanki. Bramka była otwarta wiec weszłam na jej ogród i schowałam się za autem, które tam stało. Nikt mnie nie widział. Wtedy usłyszałam, ze ktoś wychodzi z domu, to była Anka z tajemniczymi ludźmi. Doskonale słyszałam o czym rozmawiali. W pewnej chwili Anka powiedziała " To będzie najlepszy prezent dla Kamili. Ten album ze zdjęciami i moja piosenka naweno ją zachwyci" Wtedy zrozumiałam, że moja najlepsza koleżanka szykowała dla mnie prezent na urodziny. Zrobiło mi się bardzo głupio. Gdy weszła do domu to ja czym prędzej pobiegłam do Kaśki. Opowiedziałam jej wszystko a ona tylko się uśmiechnęła nic nie odpowiadając. Nic już nie rozumiałam. Nadszedł dzien moich urodzin, miałam nadzieję, że Anka pojawi się na nich. Nagle zauwazyłam, ze idzie do mnie z mała paczuszką ładnie przybraną. Złozyła mi życzenia i przeprosiła za to, że tak sie zachowywała przez ostatnie dni. Wtedy ja się jej przyznałam, ze bawiłam się w detektywa aby dowiedziec się co się z nią dzieje i przez przypadek usłyszałam ostatnią jej rozmowę. Anka była trochę zawiedziona moim postepowaniem ale wszystko mi potem wytłumaczyła, kim byli ci ludzie, dlaczego Kaska nie pomagała jej w pełni w sledztwie. Wtedy okazało się, że wszyscy moi znajomi o tym wiedzieli a nie chcieli mi o tym powiedziwc, gdyż nie była by to niespodzianka. W albumie znajdowały się zdjęcia moich przyjaciół, i miejsc, które kocham oraz ta fantastyczna piosenka, która zaśpiewała dla mnie Anka. A tymi tajemniczymi ludźmi byli fotograf i muzyk, którzy pomogli zrealizowac plan zrobienia fantastycznego prezentu na urodziny.
Po tych wydarzeniach już wiem, ze moge liczyć na moich przyjaciół, gdyż chcieli sprawić abym była najcześliwsza osoba na ziemii w dniu moich urodzin, A dzięki zagadce, która chciałam rozwiazac nie nudziłam się.
Pisałam jako dziewczyna więc Jeżeli będzie taka potrzeba to zmien tylko sobie osoby/ imiona.
Pozdrawiam
Numerato :)