Napisz opowiadanie. A o to tematy: - Pierwszy dzień w gimnazjum. - Moje małe zwycięstwo. - Nieudana wycieczka. Wybierzcie tylko jeden. Nie musi to być nie wiadomo jak długie , ale chociaż na stronę :) Aha i mają być zastosowane dialogi , nie musi być ich dużo :) Dziękuję bardzo. Dam naj ! :D
More Questions From This User See All
"Pierwszy dzień w gimnazjum"
Po wakacjach nadszedł czas powrotu do szkoły. Niestety był to mój pierwszy dzień w gimnazjum. Bardzo się bałam. Pojechałam do mojej nowej szkoły na rozpoczęcie roku. Szkoła była ogromna a ja bardzo zagubiona. Wchodząc do szkoły byłam bardzo zamyślona i wpadłam na pewną dziewczyne.
-Auuuuu ! Uważaj jak chodzisz !-powiedziała
-a..aa...ale...- probowalam wykrztusić.
Byłam bardzo zła na siebie że już pierwszego dnia nie umiałam przeprosić i zyskałam nowych wrogów. W pewnej chwili podeszła do mnie dziewczyna.
-Czy w czymś ci pomóc ? -odrzekła
-Nie dziękuje a ty do której klasy chodzisz?-zebrałam się na odwage i zapytałam.
-Ja się tutaj nie uczę hehe.- odpowiedziała i poszła.
W głowie utkwiły mi te słowa i nie wiedziałam o co chodzi. Weszłam do swojej nowej klasy. Spostrzegłam tam tą dziewczyne która oferowała mi pomoc.
-Usiądźcie w ławkach -odrzekła
W sali było cicho i tylko od czasu do czasu ktoś zastukał w stolik albo przesunął krzesło.
-Jestem waszą wychowawczynią nazywam się Alicja Ziółkowska- powiedziała
Ja osupiałam schyliłam głowe nisko i siedziałam myślałam że spalę się ze wstydu gdy okazalo się że "dziewczyną" ktorej odmówiłam była moja nowa wychowawczyni.
-Z niektórymi z was poznałam się już przed samą klasą hehe- powiedziała p ziółkowska i popatrzyła się na mnie.
Myślałam że zapadnę się głęboko pod ziemie i umre ze wstydu. Pani Ziółkowska zaczęła czytać nasze nazwiska po czym mieliśmy wstać. Gdy pani sprawdziła obecność poszliśmy na sale gimnastyczną gdzie odbył się apel. Sala była ogromna a ja bardzo zagubiona. Niestety straciłam z oczu klasę i zgubiłam się w tak ogromnej szkole ! Po godzinie zrezygnowałam i poszłam na dwór. Pani Ziółkowska wyszła za mną.
-A ty czemu nie naa apelu !? już pierwszego dnia uciekasz ? - Zapytała pół żartem wychowawczyni
-Nie ja przepraszam zgubiłam się.. I przepraszam panią za sytuacje przed salą myślałam że jest pani uczennicą.- Ledwo wykrztusiłam.
-Nie ma za co a teraz choć idziemy na sale bo zaraz koniec.-powiedziała
Po apelu wróciłam do domu poznałam nową koleżankę Asie. Ona też była bardzo zagubiona ponieważ słabo znała język polski i wszyscy się zniej śmiali jak sepleniła nie które wyrazy. Od razu znalazłyśmy nić porozumienia. Mam nadzieje że to początek przyjaźni.
Mam nadzieje że o to chodziło ? :)