Pewnego słonecznego dnia Jakub wybrał się na spacer do lasu. Po długiej wędrówce strasznie się zmęczył i położył się na zielonej trawie. Zamknął oczy i myślał o niebieskich migdałach. Po pięciu minutach usłyszał jakiś hałas, dochodzący za drzew. Chłopak miał duszę na ramieniu, nie wiedział co ma zrobić. Kiedy już zrozumiał, że jest w niebezpieczeństwie wziął się w garść i prędko zaczął gnać na złamanie karku. Po chwili znalazł się w swoim domu i zamknął go na cztery spusty. Następnego dnia, gdy Kuba poszedł do szkoły to koledzy strasznie się z niego śmiali. Biedny chłopczyk nie wiedział o co chodzi do czasu kiedy jedna z koleżanek powiedział, że jego znajomi śledzili go wczoraj i to właśnie oni straszyli go w lesie. Jakub postawił sprawę na ostrzu noża i zażądał przeprosin. Chłopcy na początku nie chcieli go przeprosić, ale po kilku minutach stwierdzili, że zachowali się nie fer w stosunku do kolegi i przeprosili go.
Pewnego słonecznego dnia Jakub wybrał się na spacer do lasu. Po długiej wędrówce strasznie się zmęczył i położył się na zielonej trawie. Zamknął oczy i myślał o niebieskich migdałach. Po pięciu minutach usłyszał jakiś hałas, dochodzący za drzew. Chłopak miał duszę na ramieniu, nie wiedział co ma zrobić. Kiedy już zrozumiał, że jest w niebezpieczeństwie wziął się w garść i prędko zaczął gnać na złamanie karku. Po chwili znalazł się w swoim domu i zamknął go na cztery spusty. Następnego dnia, gdy Kuba poszedł do szkoły to koledzy strasznie się z niego śmiali. Biedny chłopczyk nie wiedział o co chodzi do czasu kiedy jedna z koleżanek powiedział, że jego znajomi śledzili go wczoraj i to właśnie oni straszyli go w lesie. Jakub postawił sprawę na ostrzu noża i zażądał przeprosin. Chłopcy na początku nie chcieli go przeprosić, ale po kilku minutach stwierdzili, że zachowali się nie fer w stosunku do kolegi i przeprosili go.
prosze o naj;