Żyło sobie na świecie magiczne krzesełko o imieniu taboret.
Był bardzo czuły nie lubiał być przewracanym co bardzo go bolało nie chiał być przytłaczany ciężarem ciała człowieka a najbardziej bał się żeby nie przyszedł taki dzień że będzie spalony mimo to chciał być kochany .Martwił się ogromnie aż pewnego dnia coś zaczęło się dziać w domu dziwnego , domownicy zakupili nowy mebel o nazwie pufa.
Pomyślał sobie "teraz napewno mnie wyrzucą" lecz usłyszał słowa gospodarza "ale pasuje ten taborecik do tej pufy nie musimy go wyrzucać " gdy to usłyszał radośnie zastukał nóżką.
Pewnej nocy usłyszał wołanie " pomocy ! ratunku " budzi się patrzy a tu kot gospodyni drze tapicerkę pięknej pufy. Ruszył na ratunek raz dwa przewracając się odpędził kocura . On pozbijany a pufa podarta na strzępy rzekła " dziękuję ci bardzo gdyby nie ty była bym stracona" z wdzięczności pocałowała go, zakochany nie przestawał myśleć o pufie. Spełniło się marzenie zaczarowanego krzesełka był kochany przez nadal piękną dla niego pufę. od tamtej pory zawsze byli razem i przysięgli sobie że nigdy nie zostawią siebie bez pomocy.
Tak oto kończy się historia taboretu on miał miłość swojego życia a pufa została pozszywana i była piękna jak dawniej. przez długie lata wiernie służyli człowiekowi i żyli długo i szczęśliwie.
Ps. myślę że pomogłam starałam się ale sama uznasz jak jest liczę na naj :)
Taboret
Żyło sobie na świecie magiczne krzesełko o imieniu taboret.
Był bardzo czuły nie lubiał być przewracanym co bardzo go bolało nie chiał być przytłaczany ciężarem ciała człowieka a najbardziej bał się żeby nie przyszedł taki dzień że będzie spalony mimo to chciał być kochany .Martwił się ogromnie aż pewnego dnia coś zaczęło się dziać w domu dziwnego , domownicy zakupili nowy mebel o nazwie pufa.
Pomyślał sobie "teraz napewno mnie wyrzucą" lecz usłyszał słowa gospodarza "ale pasuje ten taborecik do tej pufy nie musimy go wyrzucać " gdy to usłyszał radośnie zastukał nóżką.
Pewnej nocy usłyszał wołanie " pomocy ! ratunku " budzi się patrzy a tu kot gospodyni drze tapicerkę pięknej pufy. Ruszył na ratunek raz dwa przewracając się odpędził kocura . On pozbijany a pufa podarta na strzępy rzekła " dziękuję ci bardzo gdyby nie ty była bym stracona" z wdzięczności pocałowała go, zakochany nie przestawał myśleć o pufie. Spełniło się marzenie zaczarowanego krzesełka był kochany przez nadal piękną dla niego pufę. od tamtej pory zawsze byli razem i przysięgli sobie że nigdy nie zostawią siebie bez pomocy.
Tak oto kończy się historia taboretu on miał miłość swojego życia a pufa została pozszywana i była piękna jak dawniej. przez długie lata wiernie służyli człowiekowi i żyli długo i szczęśliwie.
Ps. myślę że pomogłam starałam się ale sama uznasz jak jest liczę na naj :)