Był piękny, słoneczny poranek, kiedy postanowiłem odwiedzić Rzym. Wiedziałem, że to miejsce jest pełne historii i chciałem zobaczyć je na własne oczy.
Kiedy szedłem ulicami, usłyszałem głos, który mnie przyciągnął. Był to głos Petroniusza, jednego z bohaterów "Quo Vadis".
- Witaj - powiedział, uśmiechając się do mnie. - Czy mogę Ci pomóc?
- Tak, z chęcią - odpowiedziałem. - Jestem tu po raz pierwszy i szukam jakiejś ciekawej historii.
- Jesteś we właściwym miejscu - powiedział Petroniusz. - Rzym jest pełen historii. Mogę Ci opowiedzieć o jednej z nich.
- Chętnie - odpowiedziałem.
Petroniusz opowiedział mi wspaniałą historię o swoim czasie. Opowiadał o wielkich wydarzeniach, które miały miejsce w Rzymie i o jego własnych przygodach. Była to niesamowita opowieść, która pozostanie w mojej pamięci na zawsze.
Po skończonej opowieści Petroniusz uśmiechnął się i powiedział:
- To była jedna z moich ulubionych historii. Mam nadzieję, że się spodobała.
- Tak, bardzo mi się podobała - odpowiedziałem. - Dziękuję Ci za opowieść.
- Nie ma za co - odparł Petroniusz. - To była przyjemność.
Pożegnaliśmy się i każde z nas poszło w swoją stronę. Ale ja nie zapomnę tego spotkania i historii, którą usłyszałem.
"Spotkanie z Petroniuszem"
Był piękny, słoneczny poranek, kiedy postanowiłem odwiedzić Rzym. Wiedziałem, że to miejsce jest pełne historii i chciałem zobaczyć je na własne oczy.
Kiedy szedłem ulicami, usłyszałem głos, który mnie przyciągnął. Był to głos Petroniusza, jednego z bohaterów "Quo Vadis".
- Witaj - powiedział, uśmiechając się do mnie. - Czy mogę Ci pomóc?
- Tak, z chęcią - odpowiedziałem. - Jestem tu po raz pierwszy i szukam jakiejś ciekawej historii.
- Jesteś we właściwym miejscu - powiedział Petroniusz. - Rzym jest pełen historii. Mogę Ci opowiedzieć o jednej z nich.
- Chętnie - odpowiedziałem.
Petroniusz opowiedział mi wspaniałą historię o swoim czasie. Opowiadał o wielkich wydarzeniach, które miały miejsce w Rzymie i o jego własnych przygodach. Była to niesamowita opowieść, która pozostanie w mojej pamięci na zawsze.
Po skończonej opowieści Petroniusz uśmiechnął się i powiedział:
- To była jedna z moich ulubionych historii. Mam nadzieję, że się spodobała.
- Tak, bardzo mi się podobała - odpowiedziałem. - Dziękuję Ci za opowieść.
- Nie ma za co - odparł Petroniusz. - To była przyjemność.
Pożegnaliśmy się i każde z nas poszło w swoją stronę. Ale ja nie zapomnę tego spotkania i historii, którą usłyszałem.