Jestem w pustym opuszczonym ciemnym domu nikogo tam nie ma jest cisza. Zastanawiam sie co powinnienem zrobić . Czy mam szybko odnaleźć jakieś drzwi i uciekac gdzie pieprz rosnie czy zobaczyc wszystko co tylko można w tym tajemniczym domu. Ale jak zobaczyć przecież tu panuje ciemność nagle przypomniałam sobie że do kluczyków mam doczepioną latarkę pospiesznie szukam jej w kieszeni, wyjmuję i po chwili widzę że jestem w budynku który dobrze znam ale zastanawia mnie jak ja tu własciwie sie znalazłam i dlaczego.... nie pamietam.
Widzę stare pozwijane mapy ułożone na stoliku pod ścianą stoja poustawiane róznego rodzaju pomoce naukowe. W powietrzu czuć kurz który unosi się z każdego przedmiotu który dotknę. W ciemnym prawym rogu dostrzegam cos na kształt ludzkiego ciała. Czuję że znalazłem sie w opałach nikogo tu przeziez nie ma poza mną a tam ewidentnie ktoś stoi nieruchomo i mam wrazenie ze nie spuszcza ze mnie wzroku. Pełen lęku i obawy ale tez i ciekaw powoli podchodzę czuję pot na skroniach i serce które bije tak mocno że nie słyszę własnych myśli przerazony z kazdym krokiem zbliżam sie coraz bardziej i w tym momencie cały spocony się budzę.... staram sie dokladnie odtworzyc mój sen ale nie potrafię....
A mianowicie śniło mi się że mój kolega z klasy spadł z drzewa i się połamał.
Natychmiast się obudziłam. Na drugi dzień kiedy przyszłam do szkoły wszyscy w szatni rozmawali o danym kumplu który mi się śnił. Miejsce miał wypadek. Tego dnia kiedy miałam przedziwny sen koledzy z mojej klasy wybrali się na skate park pojeździć na deskach i rowerach był z nimi Franek- kolega ze snu. Miał on przeskoczyć rampe na rowerze niestety nie wszystko poszło zgodnie z myślą. Udało mu się to ale nie zdąrzył wychamować i wjechał na drugą rampę z której spadł na twraz. Chłopaki pokazywali mi ten filmik w któtrym to się stało. Franek obecnie jest w szpitalu ma złamaną szczękę i pękniętą czaszkę. Nie wiem co mam o tym myśleć. Chyba mam prorocze sny.
Jestem w pustym opuszczonym ciemnym domu nikogo tam nie ma jest cisza. Zastanawiam sie co powinnienem zrobić . Czy mam szybko odnaleźć jakieś drzwi i uciekac gdzie pieprz rosnie czy zobaczyc wszystko co tylko można w tym tajemniczym domu. Ale jak zobaczyć przecież tu panuje ciemność nagle przypomniałam sobie że do kluczyków mam doczepioną latarkę pospiesznie szukam jej w kieszeni, wyjmuję i po chwili widzę że jestem w budynku który dobrze znam ale zastanawia mnie jak ja tu własciwie sie znalazłam i dlaczego.... nie pamietam.
Widzę stare pozwijane mapy ułożone na stoliku pod ścianą stoja poustawiane róznego rodzaju pomoce naukowe. W powietrzu czuć kurz który unosi się z każdego przedmiotu który dotknę. W ciemnym prawym rogu dostrzegam cos na kształt ludzkiego ciała. Czuję że znalazłem sie w opałach nikogo tu przeziez nie ma poza mną a tam ewidentnie ktoś stoi nieruchomo i mam wrazenie ze nie spuszcza ze mnie wzroku. Pełen lęku i obawy ale tez i ciekaw powoli podchodzę czuję pot na skroniach i serce które bije tak mocno że nie słyszę własnych myśli przerazony z kazdym krokiem zbliżam sie coraz bardziej i w tym momencie cały spocony się budzę.... staram sie dokladnie odtworzyc mój sen ale nie potrafię....
może być?
Ostatniej nocy miałam bardzo dziwny sen.
A mianowicie śniło mi się że mój kolega z klasy spadł z drzewa i się połamał.
Natychmiast się obudziłam. Na drugi dzień kiedy przyszłam do szkoły wszyscy w szatni rozmawali o danym kumplu który mi się śnił. Miejsce miał wypadek. Tego dnia kiedy miałam przedziwny sen koledzy z mojej klasy wybrali się na skate park pojeździć na deskach i rowerach był z nimi Franek- kolega ze snu. Miał on przeskoczyć rampe na rowerze niestety nie wszystko poszło zgodnie z myślą. Udało mu się to ale nie zdąrzył wychamować i wjechał na drugą rampę z której spadł na twraz. Chłopaki pokazywali mi ten filmik w któtrym to się stało. Franek obecnie jest w szpitalu ma złamaną szczękę i pękniętą czaszkę. Nie wiem co mam o tym myśleć. Chyba mam prorocze sny.