Napisz opis sytuacji. Temat pracy "Niedźwiedź na ulicy" Praca minimalnie na 1strone A4. Proszę pomóżcie mi. Za najlepszą pracę dam Najlepsze rozwiązanie. Ale i zgłaszam spam.
1971
Niezwykła historia miała miejsce kiedy wracaliśmy z wycieczki szkolnej.Ruch jak zwykle był duży,więc kierowca musiał jechac wolno,byliśmy zmęczeni. Nic więc dziwnego,że zaczęliśmy byc niecierpliwi,pytając wciąż kierowcę,kiedy w końcu będziemy na miejscu. Wtedy nasza pani powiedziała,że to jeszcze trochę potrwa,i ku naszemu ogromnemu zdziwieniu ujrzeliśmy niedźwiedzia,który siedział sobie na ulicy,nie robiąc sobie niczego z faktu,że mijające go samochody trąbiły,a ludzie coś krzyczeli,jeden przez drugiego. Wysiedliśmy z autobusu,by przyjrzec się jemu bliżej.Pani nasza powiedziała,że może on jest ranny,lub co gorsza nie słyszy tego co się wokół dzieje. Niespodziewanie nie słuchając prósb pani jeden z chłopców podszedł do niego,z wyciagniętą ręką,w której trzymał jabłko. Niedźwiedź podszedł do niego i bardzo delikatnie chwycił jabłko swoim pyskiem. Niektórzy odsunęli się,bojąc się tak wielkiego zwierzęcia,a nasz kolega,gdy niedźwiedx zjadł jabłko,zaczał go głaskac i gestem jakby zapraszającym przywoływac do siebie. Jakże posłuszne okazało się zwierzę,gdy wstało i zaczęło za nim iśc. Jak się później okazało niedźwiedź po prostu korzystając z okazji,widzac niedomknietą kratę klatki,wyszedł sobie z niej. Po wszystkim gdy już niedźwiedź znalazł się z powrotem w zoo,wszyscy pomimo zmęczenia poszlismy na lody,które dzięki naszemu koledze zafundowali nam opiekunowie niedźwiedzia.
Nic więc dziwnego,że zaczęliśmy byc niecierpliwi,pytając wciąż kierowcę,kiedy w końcu będziemy na miejscu.
Wtedy nasza pani powiedziała,że to jeszcze trochę potrwa,i ku naszemu ogromnemu zdziwieniu ujrzeliśmy niedźwiedzia,który siedział sobie na ulicy,nie robiąc sobie niczego z faktu,że mijające go samochody trąbiły,a ludzie coś krzyczeli,jeden przez drugiego.
Wysiedliśmy z autobusu,by przyjrzec się jemu bliżej.Pani nasza powiedziała,że może on jest ranny,lub co gorsza nie słyszy tego co się wokół dzieje.
Niespodziewanie nie słuchając prósb pani jeden z chłopców podszedł do niego,z wyciagniętą ręką,w której trzymał jabłko.
Niedźwiedź podszedł do niego i bardzo delikatnie chwycił jabłko swoim pyskiem.
Niektórzy odsunęli się,bojąc się tak wielkiego zwierzęcia,a nasz kolega,gdy niedźwiedx zjadł jabłko,zaczał go głaskac i gestem jakby zapraszającym przywoływac do siebie.
Jakże posłuszne okazało się zwierzę,gdy wstało i zaczęło za nim iśc.
Jak się później okazało niedźwiedź po prostu korzystając z okazji,widzac niedomknietą kratę klatki,wyszedł sobie z niej.
Po wszystkim gdy już niedźwiedź znalazł się z powrotem w zoo,wszyscy pomimo zmęczenia poszlismy na lody,które dzięki naszemu koledze zafundowali nam opiekunowie niedźwiedzia.