To było jak grom z jasnego nieba. Było około godziny 10: 00. Trwała akurat przerwa. Szłam z koleżanką korytarzem, gdy nagle pojawił się on. Czarne włosy, ciemna karnacja skóry, wyraziste usta... Stanęłam jak wryta gdy go ujrzałam. Zmierzał do sąsiedniej klasy.
-Kto to jest?-pytała moja przyjaciółka.
-Nie wiem.-odparłam.-Ale bardzo chciałaby się dowiedzieć.-powiedziałam i się rozmarzyłam.
Był to pierwszy dzień w szkole bo długich wakacjach. Po południu miała być taka impreza z okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Jak zwykle miałam na niej być. Postanowiłam zapoznać się z nieznajomym i go zaprosić. Na przerwie obiadowej, podbiegłam do niego i się przedstawiłam. On spojrzał na mnie jak na kosmitkę i się słodko uśmiechnął. Zaczeliśmy rozmawiać. Był całkiem inny, niż ja. Ogomnie się różniliśmy. Ale wiedziałam że jak go zdobędę to będę bardziej uważana przez swoje koleżanki.Zaproponowałam mu wspólne wyjście na wieczorną impreze. Zgodził się. Po zakończeniu przerwy rozeszliśmy się na lekcje. Gdy nadszedł czas końca mordengi, zadowolona zatrzasnęłam drzwi szkolne i pomaszerowałam do domu. Jednak wychodząc zdziwiłam się gdy ujrzałam ''ciacho'' w towarzystwie Aski-dziewczyny której nie nawidze z całego serca. Jest wredna i zakłamana.
-Co ona może od niego chcieć?-rozmyślałam.
Nadszedł czas wieczornego spotkania. On miał przyjść osobno, ja również. Mieliśmy się spotkać na miejscu. Weszłam na sale i ujrzałam go. Stał z Aśką i jeszce innymi dziewczynami. Śmieli się..........ze mnie. Z początku nie wiedziałam o co chodzi, ale podszedł jeden chłopak na którego w życiu bym nie spojrzała i powiedział że wszyscy się ze mnie śmieją, ponieważ chciałam zdobyć najprzystojniejszego chłopaka w szkole, któremu jak się później okazało od początku się nie podobałam. Przyszedł tylko bo to aby się ze mnie ponabijać, gdyż Aśka była jego dalszą kuzynką i nie mógł jej odmówić takiej zabawy. Wtedy wybiegłam, nigdy tak się nie czułam: słyszałam szum w uszach, żołądek opadł mi na sam dół, a w gardle miałam coś czego nie mogłam przełknąć. Nie nawidziłam Aśki i jego. Po tej historii bardzo się zmieniłam. Nie oglądam się za siebie i nie zależy mi na chłopakach w tak dużym stopniu jak kiedyś. Moim najlepszym kolegą jest teraz ten Michał, który powiedział mi o wszystkim i zaopiekował się mną.
Tego dnia nigdy nie zapomnę
To było jak grom z jasnego nieba. Było około godziny 10: 00. Trwała akurat przerwa. Szłam z koleżanką korytarzem, gdy nagle pojawił się on. Czarne włosy, ciemna karnacja skóry, wyraziste usta... Stanęłam jak wryta gdy go ujrzałam. Zmierzał do sąsiedniej klasy.
-Kto to jest?-pytała moja przyjaciółka.
-Nie wiem.-odparłam.-Ale bardzo chciałaby się dowiedzieć.-powiedziałam i się rozmarzyłam.
Był to pierwszy dzień w szkole bo długich wakacjach. Po południu miała być taka impreza z okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Jak zwykle miałam na niej być. Postanowiłam zapoznać się z nieznajomym i go zaprosić. Na przerwie obiadowej, podbiegłam do niego i się przedstawiłam. On spojrzał na mnie jak na kosmitkę i się słodko uśmiechnął. Zaczeliśmy rozmawiać. Był całkiem inny, niż ja. Ogomnie się różniliśmy. Ale wiedziałam że jak go zdobędę to będę bardziej uważana przez swoje koleżanki.Zaproponowałam mu wspólne wyjście na wieczorną impreze. Zgodził się. Po zakończeniu przerwy rozeszliśmy się na lekcje. Gdy nadszedł czas końca mordengi, zadowolona zatrzasnęłam drzwi szkolne i pomaszerowałam do domu. Jednak wychodząc zdziwiłam się gdy ujrzałam ''ciacho'' w towarzystwie Aski-dziewczyny której nie nawidze z całego serca. Jest wredna i zakłamana.
-Co ona może od niego chcieć?-rozmyślałam.
Nadszedł czas wieczornego spotkania. On miał przyjść osobno, ja również. Mieliśmy się spotkać na miejscu. Weszłam na sale i ujrzałam go. Stał z Aśką i jeszce innymi dziewczynami. Śmieli się..........ze mnie. Z początku nie wiedziałam o co chodzi, ale podszedł jeden chłopak na którego w życiu bym nie spojrzała i powiedział że wszyscy się ze mnie śmieją, ponieważ chciałam zdobyć najprzystojniejszego chłopaka w szkole, któremu jak się później okazało od początku się nie podobałam. Przyszedł tylko bo to aby się ze mnie ponabijać, gdyż Aśka była jego dalszą kuzynką i nie mógł jej odmówić takiej zabawy. Wtedy wybiegłam, nigdy tak się nie czułam: słyszałam szum w uszach, żołądek opadł mi na sam dół, a w gardle miałam coś czego nie mogłam przełknąć. Nie nawidziłam Aśki i jego. Po tej historii bardzo się zmieniłam. Nie oglądam się za siebie i nie zależy mi na chłopakach w tak dużym stopniu jak kiedyś. Moim najlepszym kolegą jest teraz ten Michał, który powiedział mi o wszystkim i zaopiekował się mną.