Całą dzisiejszą noc spędziłam na nauce. Polski nie jest dla mnie wyjątkowo trudnym przedmiotem ale ocena z tej niespodziewanej kartkówki jaką mam dziś pisać bedzie miała bardzo duży wpływ na moją ocene końcową. Pomimo ,że tak wiele sie uczyłam,kiedy w końcy wraz z koleżankami stanęłyśmy przed drzwiami do sali poczułam ciarki na plecach. Jak gromada malutkich mrówek przeszły po moim karku plecach i nogach.Usiadłam na podłodze w momencie kiedy Oliwia,która stała obok mnie wyciągnęła książkę do polskiego.Ona także usiadła i zaczęła powtarzać cały materiał. Z niechęcią popatrzyłam dyskretnie do jej notatek i znów przeszły mnie ciarki. Czy to możliwe żebym wszystko zapomniała? Znów wstałam i zaczęłam chodzić w kółko żeby się odprężyć. Z nerwów zaczął mnie boleć brzuch. Ta przerwa trwała stanowczo za długo. Chciałam już wejść do sali i miec ten test za sobą. Miałam ochotę powiedzieć coś do Oliwii żeby dodać sobie i jej otuchy ale w gardle czułam dziwną kulkę, która nie pozwalała mi wydobyć z siebie słowa. Zadzwonił dzwonek i drzwi do sali otworzyły się. Wszyscy którzy mieli razem z nami pisać sprawdzian stanęli jak słupy soli. Z klasy wyszła pani, a w ręce trzymała swój segregator, do którego z pownościa włożyła te kartkówki. Wraz z resztą moich klasowych kolegów weszłam do sali i zajęłam swoje miejsce. Ręce tak mi się trzęsły,że nie mogłam wyciągnąc z piórnika długopisu. Jak przed każdą kartkówką nie wspominając o sprawdzianie miałam wrażenie, że wszystko całkowicie zapomniałam.Zaczerpnęłam powietrza i zaczęłam przeglądać kartkę z pytaniami,którą właśnie dostałam od nauczycielki. Nad większością odpowiedzi nawet nie musiałam się zastanawiać. Mój strach zaczął przeradzac sie w radość. Byłam z siebie zadowolona, bo czas jaki poświęciłam na nauke najwyrażniej się opłacił.Popatrzyłam na moje koleżanki. One także się uczyły i też chyba były z siebie dumne. Jestem pewna że ten test wszystie napiszemy bardzo dobrze.
Całą dzisiejszą noc spędziłam na nauce. Polski nie jest dla mnie wyjątkowo trudnym przedmiotem ale ocena z tej niespodziewanej kartkówki jaką mam dziś pisać bedzie miała bardzo duży wpływ na moją ocene końcową.
Pomimo ,że tak wiele sie uczyłam,kiedy w końcy wraz z koleżankami stanęłyśmy przed drzwiami do sali poczułam ciarki na plecach. Jak gromada malutkich mrówek przeszły po moim karku plecach i nogach.Usiadłam na podłodze w momencie kiedy Oliwia,która stała obok mnie wyciągnęła książkę do polskiego.Ona także usiadła i zaczęła powtarzać cały materiał. Z niechęcią popatrzyłam dyskretnie do jej notatek i znów przeszły mnie ciarki. Czy to możliwe żebym wszystko zapomniała? Znów wstałam i zaczęłam chodzić w kółko żeby się odprężyć. Z nerwów zaczął mnie boleć brzuch. Ta przerwa trwała stanowczo za długo. Chciałam już wejść do sali i miec ten test za sobą. Miałam ochotę powiedzieć coś do Oliwii żeby dodać sobie i jej otuchy ale w gardle czułam dziwną kulkę, która nie pozwalała mi wydobyć z siebie słowa.
Zadzwonił dzwonek i drzwi do sali otworzyły się. Wszyscy którzy mieli razem z nami pisać sprawdzian stanęli jak słupy soli. Z klasy wyszła pani, a w ręce trzymała swój segregator, do którego z pownościa włożyła te kartkówki. Wraz z resztą moich klasowych kolegów weszłam do sali i zajęłam swoje miejsce. Ręce tak mi się trzęsły,że nie mogłam wyciągnąc z piórnika długopisu. Jak przed każdą kartkówką nie wspominając o sprawdzianie miałam wrażenie, że wszystko całkowicie zapomniałam.Zaczerpnęłam powietrza i zaczęłam przeglądać kartkę z pytaniami,którą właśnie dostałam od nauczycielki. Nad większością odpowiedzi nawet nie musiałam się zastanawiać. Mój strach zaczął przeradzac sie w radość. Byłam z siebie zadowolona, bo czas jaki poświęciłam na nauke najwyrażniej się opłacił.Popatrzyłam na moje koleżanki. One także się uczyły i też chyba były z siebie dumne. Jestem pewna że ten test wszystie napiszemy bardzo dobrze.
może się przyda pzdr :)