Na meczu bardzo mi się podobało. Osobiście w grze nie uczestniczyłam, ale zapewniam, że samo patrzenie także zapewie wiele emocji. Gdy widziałam to zacięcie, determinację i rywalizację naszej drużyny to i mnie się stres związany z grą udzielił. Ogólnie lubie taki mały dreszczyk emocji, więc mecz mnie zainteresował. Raz po zdobytych punktach byłam podekscytowana, inym razem gdy drużynie gorzej szło byłam poddenerwowana i czekałam w napięciu na rozwój sytuacji, chwilami byłam wręcz zła. Tak więc wiele emocji tej rozgrywce towarzyszyło, ale ogólnie oceniam ten mecz siatkówki pozytywnie, bardzo mi się podobało.
Wczoraj u nas w szkole odbyły się zawody w piłkę siatkową, już od rana nie mogłam się doczekać tego zdarzenia. Przeżywałam to tak jak bym to ja grała w tym meczu.
Nasza szkolna drużyna trenowała na ten mecz od miesiąca i byłam przekonana, że wygrają. Trzęsłam się ze strachu, bo nie chciałam, aby zawiędli się na swoich możliwościach. Kibicowałam im tak, że na następny dzień bolało mnie gradło, myślałam tylko o jednym o wygraniu tego meczu. Bardzo chciałam, aby im się to udało , cieszyłabym się razem z nimi. Nikt nie mógł ze mną się dogadać , bo byłam skupiona jedynie na wygranej. Kamień spadł mi z serca, gdy dowiedziałam się , że pierwszy mecz wygrali z dużą przewagą. Niestety,ale drugi mecz przegrali, różnica była mała, ale ja już nie wytrzymywałam tego napięcia. Następne dwa mecze wygrali i byłam bardzo zadowolona, bardziej cieszyłam się niż moje koleżanki , które grały w tym meczu. Kiedy wszystkie rozgrywki się skończyły nie byłam zadowolona, bo nie im tam bardzo kibicowałam i myślałam, że zdobędą pierwsze miejsce, lecz drugie miejsce też jest bardzo dobre, bo na podium.
W tym dniu przeżyłam starch , ale również zdziwienie, bo moje koleżanki były w bardzo dobrej formie i mogły zdobyć lepsze miejsce.
Licze na naj <3 !
Jeśli coś bd nie tak popraw, ale starałam się jak mogłam ;)
Na meczu bardzo mi się podobało. Osobiście w grze nie uczestniczyłam, ale zapewniam, że samo patrzenie także zapewie wiele emocji. Gdy widziałam to zacięcie, determinację i rywalizację naszej drużyny to i mnie się stres związany z grą udzielił. Ogólnie lubie taki mały dreszczyk emocji, więc mecz mnie zainteresował. Raz po zdobytych punktach byłam podekscytowana, inym razem gdy drużynie gorzej szło byłam poddenerwowana i czekałam w napięciu na rozwój sytuacji, chwilami byłam wręcz zła. Tak więc wiele emocji tej rozgrywce towarzyszyło, ale ogólnie oceniam ten mecz siatkówki pozytywnie, bardzo mi się podobało.
Wczoraj u nas w szkole odbyły się zawody w piłkę siatkową, już od rana nie mogłam się doczekać tego zdarzenia. Przeżywałam to tak jak bym to ja grała w tym meczu.
Nasza szkolna drużyna trenowała na ten mecz od miesiąca i byłam przekonana, że wygrają. Trzęsłam się ze strachu, bo nie chciałam, aby zawiędli się na swoich możliwościach. Kibicowałam im tak, że na następny dzień bolało mnie gradło, myślałam tylko o jednym o wygraniu tego meczu. Bardzo chciałam, aby im się to udało , cieszyłabym się razem z nimi. Nikt nie mógł ze mną się dogadać , bo byłam skupiona jedynie na wygranej. Kamień spadł mi z serca, gdy dowiedziałam się , że pierwszy mecz wygrali z dużą przewagą. Niestety,ale drugi mecz przegrali, różnica była mała, ale ja już nie wytrzymywałam tego napięcia. Następne dwa mecze wygrali i byłam bardzo zadowolona, bardziej cieszyłam się niż moje koleżanki , które grały w tym meczu. Kiedy wszystkie rozgrywki się skończyły nie byłam zadowolona, bo nie im tam bardzo kibicowałam i myślałam, że zdobędą pierwsze miejsce, lecz drugie miejsce też jest bardzo dobre, bo na podium.
W tym dniu przeżyłam starch , ale również zdziwienie, bo moje koleżanki były w bardzo dobrej formie i mogły zdobyć lepsze miejsce.
Licze na naj <3 !
Jeśli coś bd nie tak popraw, ale starałam się jak mogłam ;)