Na wstępie nojego listu pragnę gorąco pozdrowić Twoją rodzinę i uściskać Cię mocno! Juz sie ropakowalam od razu po wejsciu do domu . Dojechalam na miejsce po 14:00.
Jak juz wczesniej wspominałam, przebywam nad morzem u starszej siostry Nikoli. Nie wiem jeszcze kiedy wracam, gdyż w moim życiu pojawiły się pewne komplikacje... Pamiętasz Tomka, o którym Ci opowiadałam? Mieszka dwie przecznice od mojej siostry . W poprzednie wakacje byliśmy parą. Niestety tak bywa, wakacje się kończą i wszystko się kończy a zaczyna się szkola i obowiązki. PO powrocie do domu do Warszawy mialam nadzieje, ze jeszcze cos z tego bedzie . I wcale sie nie mylilam . Tomek pisal do mnie czesto i przyjezdzal. Poznalismy sie jeszcze lepiej! Bylam taka szczesliwa .. do dnia wczorajszego. Wisz zapewne, ze mam tu tez kolezanki . Dowiedzialam sie czegos strasznego.! Przeciez kocham Tomka i nie moge tak żyć! Musze dowiedziec sie prawdy jak to wszystko sie potoczylo i dlaczego. . Sylwia wprowadzila sie miesiac temu .. Do tej samej klatki co Tomek.. Bardzo sie cieszylam sie z tego ze znow go zobacze i spedzimy reszte wakacji razem . Lecz to co sie stalo nie daje mi spokoju. Doszly mnie sluchy ze ta Sylwia przychodzi ''odrabiac lekcje'' do mojego Tomka. Pewna osoba zrobila im zdjecie, na ktorym widac jakby sie calowali. Tłumaczyl mi sie, ze tylko cos tam siegal itp itd . Nie zniose tego napiecia! Od wczoraj nie moge spac tzn. wogole nie spalam . Caly czas przychodza mi do glowy glupie mysli. Nie moge powstrzymac sie od lez. Czy moze to tylko chwilowe? Sama nie wiem. moje serce jest tak rozdarte i czuje sie tak bezsilna... Nie wiem co mam ze soba zrobic. Czuje pustke w sercu, ktora mnie rozwala . Nie daje rady ogarnac tej sytuacji, przez to wszystko co mi obiecal i jak mu wierzylam..i te nasze plany.. To okropne stracic zaufanie ukochanej osoby. Mam ogromny dystans do Tomka, do jego słow i czynow. Jak to dalej bedzie? Chcialabym zebys byla teraz przy mnie i moglabym z Tobą pogadac tak od serca, wyzalic sie, posluchac Twoich rad,wyplakac w ramiona... Ach, mam chec zbic ta Sylwie, az opadne z sil, ale cuz to zmieni? Najgorsze jest to , ze Tomek mnie oklamywal tyle czasu a ja jak glupia wierzylam! Pluje sobie w twarz za popelnienie tego bledu! Marta prosze Cie zadzwon do mnie jak najszybciej, pomoz mi .! Boje sie ze przestane panowac nad emocjami i zrobie cos, czego bede puzniej zalowala.. Czekam na telefon i szybka odpowiedz. Tesknie! Pozdrawiam.
[ forma: list]
Stegna,02.08.2011r.
Droga Marto .!
Na wstępie nojego listu pragnę gorąco pozdrowić Twoją rodzinę i uściskać Cię mocno! Juz sie ropakowalam od razu po wejsciu do domu . Dojechalam na miejsce po 14:00.
Jak juz wczesniej wspominałam, przebywam nad morzem u starszej siostry Nikoli. Nie wiem jeszcze kiedy wracam, gdyż w moim życiu pojawiły się pewne komplikacje... Pamiętasz Tomka, o którym Ci opowiadałam? Mieszka dwie przecznice od mojej siostry . W poprzednie wakacje byliśmy parą. Niestety tak bywa, wakacje się kończą i wszystko się kończy a zaczyna się szkola i obowiązki. PO powrocie do domu do Warszawy mialam nadzieje, ze jeszcze cos z tego bedzie . I wcale sie nie mylilam . Tomek pisal do mnie czesto i przyjezdzal. Poznalismy sie jeszcze lepiej! Bylam taka szczesliwa .. do dnia wczorajszego. Wisz zapewne, ze mam tu tez kolezanki . Dowiedzialam sie czegos strasznego.! Przeciez kocham Tomka i nie moge tak żyć! Musze dowiedziec sie prawdy jak to wszystko sie potoczylo i dlaczego. . Sylwia wprowadzila sie miesiac temu .. Do tej samej klatki co Tomek.. Bardzo sie cieszylam sie z tego ze znow go zobacze i spedzimy reszte wakacji razem . Lecz to co sie stalo nie daje mi spokoju. Doszly mnie sluchy ze ta Sylwia przychodzi ''odrabiac lekcje'' do mojego Tomka. Pewna osoba zrobila im zdjecie, na ktorym widac jakby sie calowali. Tłumaczyl mi sie, ze tylko cos tam siegal itp itd . Nie zniose tego napiecia! Od wczoraj nie moge spac tzn. wogole nie spalam . Caly czas przychodza mi do glowy glupie mysli. Nie moge powstrzymac sie od lez. Czy moze to tylko chwilowe? Sama nie wiem. moje serce jest tak rozdarte i czuje sie tak bezsilna... Nie wiem co mam ze soba zrobic. Czuje pustke w sercu, ktora mnie rozwala . Nie daje rady ogarnac tej sytuacji, przez to wszystko co mi obiecal i jak mu wierzylam..i te nasze plany.. To okropne stracic zaufanie ukochanej osoby. Mam ogromny dystans do Tomka, do jego słow i czynow. Jak to dalej bedzie? Chcialabym zebys byla teraz przy mnie i moglabym z Tobą pogadac tak od serca, wyzalic sie, posluchac Twoich rad,wyplakac w ramiona... Ach, mam chec zbic ta Sylwie, az opadne z sil, ale cuz to zmieni? Najgorsze jest to , ze Tomek mnie oklamywal tyle czasu a ja jak glupia wierzylam! Pluje sobie w twarz za popelnienie tego bledu! Marta prosze Cie zadzwon do mnie jak najszybciej, pomoz mi .! Boje sie ze przestane panowac nad emocjami i zrobie cos, czego bede puzniej zalowala.. Czekam na telefon i szybka odpowiedz. Tesknie! Pozdrawiam.
Angelika.