Jedną ze scen mitu przedstawia obraz Gustava Moreau.
Widoczny jest przykuty do skały tytan uginający się, osłabiony ze związanymi nogami jedna podparta, druga na gruncie. Prometeusz spogląda w dal, być może oczekując na ratunek, choć najprawdopodobniej jego dusza wędruje tam, gdzie znajdują się ci, których stworzył. Możliwe nawet, że tęskni za ludzkością. Szyję ma wysuniętą lekko w przód, ręce skrępowane do tyłu. Sęp siedzący obok mitologicznej postaci na skale trzyma dziób w pobliżu jego boku, co nawiązuje do mitu o Prometeuszu, któremu ptak każdego dnia wydziobywał wątrobę. Omawiana postać jednak z pokorą przyjmuje cierpienie, wyraz twarzy i zmarszczone czoło pokazuje jego złość. Nie może liczyć na ratunek, ani uwolnienie się samemu. Przeszkodę stanowią góry i palące światło. Kolory tła są jasne, w przeciwieństwie do najbliższego otoczenia postaci z mitu. Jakby autor chciał podkreślić, że tam gdzieś jest życie, a tutaj tylko cierpienie.
Moje:
Jedną ze scen mitu przedstawia obraz Gustava Moreau.
Widoczny jest przykuty do skały tytan uginający się, osłabiony ze związanymi nogami jedna podparta, druga na gruncie. Prometeusz spogląda w dal, być może oczekując na ratunek, choć najprawdopodobniej jego dusza wędruje tam, gdzie znajdują się ci, których stworzył. Możliwe nawet, że tęskni za ludzkością. Szyję ma wysuniętą lekko w przód, ręce skrępowane do tyłu. Sęp siedzący obok mitologicznej postaci na skale trzyma dziób w pobliżu jego boku, co nawiązuje do mitu o Prometeuszu, któremu ptak każdego dnia wydziobywał wątrobę. Omawiana postać jednak z pokorą przyjmuje cierpienie, wyraz twarzy i zmarszczone czoło pokazuje jego złość. Nie może liczyć na ratunek, ani uwolnienie się samemu. Przeszkodę stanowią góry i palące światło. Kolory tła są jasne, w przeciwieństwie do najbliższego otoczenia postaci z mitu. Jakby autor chciał podkreślić, że tam gdzieś jest życie, a tutaj tylko cierpienie.