Grajas96
Nie każdy miał okazję zobaczyć coś takiego. Widok ten szczególnie utkwił mi w pamięci. Miejsce to zobaczyłam w czasie pobytu zimową porą w górach. Krajobraz obserwowałam z okna naszego domku wypoczynkowego. Na pierwszym planie dostrzegałam ogromny, piękny las iglasty pokryty i otulony białym puchem. Miałam wrażenie, że miękkie czapy zwisające z gałęzi są ciepłe i przytulne. Nieco dalej na linii horyzontu za pięknymi drzewami znajdowały się szeroko rozciągające góry które również przykryte były białym śniegiem, lecz wyglądał on zupełnie inaczej na surowych, nagich szczytach gór. Nieopodal z prawej strony gór mogłam podziwiać strumyk, który płynął wąskim korytem. W głębi lasu dawało się zauważyć starą, ale piękną leśniczówkę wykonaną z drewna dębowego. Często widziałam pod jej drzwiami sarenkę, która miała zwichnięto łapkę. To leśniczy znalazł ją i opatrzył. Na drzewku w pobliżu leśniczówki często przesiadywała mała wiewiórka która strasznie się wszystkiego bała. Niebo nad lasem wyglądało ślicznie: było błękitne nieporyte nawet najmniejszą chmurką, miało kolor chłodnego błękitu. Widok ten zrobił na mnie ogromnie wrażenie. Chciałabym to miejsce zobaczyć wiosną, kiedy śniegi stopnieją i odsłonią górskie szczyty oraz wysokogórską roślinność.