Napisz opiowiadanie pod tytułem ,,Tak zaczeła się przyjaźń''
PAMIĘTAJ O DIALOGU I AKAPITACH ORAZ ELEMENTACH OPISU
Z góry dziękuje****
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Była sobie dziewczyna nazwana przez rodziców Weronika . Żyła już 13 wiosen i nie miała przyjaciół . Pewnego dnia matka kazała jej iść do miasta po zakupy : chleb , mleko , ciasteczka , herbatę i jajka . Weronika zamrtwiła się , bo właśnie wtedy zaczęła najciekawszy rozdział książki . "No ale trzeba , to trzeba " pomyślała i założyła buty , dostała gotówkę i pomaszerowała do sklepu ociążale . Ścierzka wiodła przez gęsty las , mostek nad rzeką i pola ze zasianym zbożem . Niebo było pogodne i takk błękitne , że aż chciałoby się śpiewać . Było ciepło , ale nie gorąco i pachniało latem . Weronika była przeszczęśliwa , żemama ją wyciągneła z domu . Było idealnie !
Doszła do sklepu po 20 minutach samotnego marszu ścierzkami . Sklep znajdował się na samym koncu wioski . Weronika szła i nagle zobaczyła dziewczynę w jej wieku . Siedziała samotna przy poczcie i widać było , że płakała. Podeszła do Weroniki i powiedziała :
- Witaj . - powiedziała pierwsza Weronika . - Dlaczego siedzisz pod pocztą i płaczesz ? Jest takipiękny dzień !
- Cześć . - przywitała się dziewczyna . - Nazywam się Teresa , ale wszyscy mówią na mnie "Termit" . Siedzę tu , bo jestem za dziwaczna , by mieć przyjaciela .
- Nie jesteś dziwaczna . - powiedziała Weronika . - Mam na imię Weronika i chętnie się z tobą zaprzyjxnię .
Od tego czasu dziewczyny spędzały ze sobą dużo czasu - bawiły się , rozmawiały i szalały ciesząc się każdą chwilą lata .
Był cipły, słoneczny poranek. Słońce grzało a ja wypierałem/łam się do szkoły. Jak każdego dnia zapominałem/łam włączyć budzik. Nie miałam/łem dużo czasu. Szkoła wzywała a ja nawet nie zajdłam/łem śniadania. Nareszcie gdy udało mi sie wyszykować na czas wyszłem/łam z domu i ruszyłam/łem do szkoły.
Droga do szkoły wiedzie przez park. Zawsze ztrzymywałem/łam sie na chwile i cieszyłam/łem się świerzym powietrzem, niezanieszczyszczonym przez spaliny samochodów. Dziś zaś nie było czasu na przystanie. Biegłem/łam co sił by nie spóźnić się na lekcje.
Moją uwagę przykuła dziwczynka/chłopiec. Siedziała na ławeczce z zapłakana twarzą w dłoniach. Bez zastanowienia podeszłam/szłem do niej/jego. Siadłam/łem obok i zaczęłam/łem rozmowę
- Cześć. Coś sie stało jestes jakaś smutna/smutny?- Zagadałem/łam do nieznajomej/nieznajomego.
- Przepraszam... ale... nie wolno mi.. rozmawiać z opcymi...- Odpowiedział/a dziewczynka/ chłopiec
- Chcę ci pomóc. nie musisz się mnie obawiać.- I spojrzałam/łem na nią/jego litościwym wzrokiem. Wiedziałem/łam że juz jestem spóźniona/ny ale nie mogłem/łam zostawić w takiej trudnej sytuacji tą/tego dziwczynkę/chłopca.
- Dobrze... powiem ci o co... chodzi.... ake obiecaj że... mi pomożesz...- Zachlipał/a dziewczynak/chłopiec.
- Dobrze pomogę ci a teraz opowiadaj. Tylko juz nie płacz.-
Opowieść była długa i wzruszająca. Nie chiała/chciał bym byc na jej/jego sytuacji. Z opowieści wynikało że uciekła/uciekł z domu, gdyz jej/jego rodzice tak się kłucili, że musiał/a opóścić dom. Zrobiło mi się jej strasznie żal. Więc zaczęłam/łem ją/jego pocieszać.
- Bardzo mi przykro. Ja też bym tu przyszła/przyszedł gdyby moi rodzice aż tak sie kłucili.- Pociesząłam/łem cchłopca/dziewczynke.
- I pewnie... nie zauważyli że uciekłam/łem.-
- Nie mow tak!Pewnie strasznie się o ciebie boją.- Starsznie byłam/łem zaskoczony tym że tak mówi.
- Naprawdę tak sądzisz? Pewnie powinienem/ powinnam wrócić do domu? Prawda?- Spytał/a
- No pewnie. A teraz zmykaj. IDź do domu. nie bój sie już. Wszystko będzie dobrze. Jeśli będziesz chciała/chciał coś sie mnie spytać to bądź tu. Ja tu codziennie przchodzę. Przed szkołą i po szkole.-
- Dziekuje za wszystko.- Podziękował/a mi dziewczzynka/chłopiec.
Chociaz w domu nieźle oberwałem/łam za to że opóściłem/łam pierwszą lekcje, to i tak było warto. Nieznajoma mi osoba w parę godzin stała sie moim przyjacielem. Codziennie spotykaliśmy sie w parku i rozmawialiśmy.
Był to mój najlepszy dzień w życiu.