Moim zdaniem opowieść o Ani, dziewczynce, której spełniają się prawie wszystkie marzenia, jest bardzo ciekawą i pouczającą książką. Lucy Maud Montgomery miała świetny pomysł na napisanie takiej wspaniałej powieści. Mam nadzieję, że wszystkie książki, które opisują dalsze losy rudowłosej Ani są równie pasjonujące i, że przeczytam je wszystkie „jednym tchem”.
Książka pt.Ania z Zielonego Wzgórza" bardzo mi się spodobała. Książka ta ukazała, że w życiu nieważne jest pochodzenie, koloru włosów. Autorka dała do zrozumienia, że osoby z bujną wyobraźnią, potrafią wytworzyć w swoich myślach idealny świat, któy odbiega od faktycznego stanu rzeczy, nie poddają się tak łatwo. Bardzo podoba mi się ta książka, ponieważ opowiada nie tylko o przygodach Ani, ale także o problemach dziewczyny i jej opiekunów. Traktuje zarazem o wielkiej miłości do osoby, która pojawiła się w życiu Maryli i Mateusza, będąc nie dzieckiem, lecz prawie dojrzałą nastolatką. Ania nie traktowałą swoich opiekunów jako intruzów, którzy pojawili się w jej życiu z dnia na dzień. Wręcz przeciwnie: dziewczynka pokochała ich jak własnych rodziców. Autorka pokazała, że nawet osoby niemające prawdziwych rodziców są w stanie osiągnąć obrany przez siebie cel. Mimo wielu trudności tak właśnie stało się z Anią. Książka ta napewno pozostanie długo w mojej pamięci. Nigdy dotąd nie czytałam tak realistycznej powieści.
Moim zdaniem opowieść o Ani, dziewczynce, której spełniają się prawie wszystkie marzenia, jest bardzo ciekawą i pouczającą książką. Lucy Maud Montgomery miała świetny pomysł na napisanie takiej wspaniałej powieści. Mam nadzieję, że wszystkie książki, które opisują dalsze losy rudowłosej Ani są równie pasjonujące i, że przeczytam je wszystkie „jednym tchem”.
Książka pt.Ania z Zielonego Wzgórza" bardzo mi się spodobała. Książka ta ukazała, że w życiu nieważne jest pochodzenie, koloru włosów. Autorka dała do zrozumienia, że osoby z bujną wyobraźnią, potrafią wytworzyć w swoich myślach idealny świat, któy odbiega od faktycznego stanu rzeczy, nie poddają się tak łatwo. Bardzo podoba mi się ta książka, ponieważ opowiada nie tylko o przygodach Ani, ale także o problemach dziewczyny i jej opiekunów. Traktuje zarazem o wielkiej miłości do osoby, która pojawiła się w życiu Maryli i Mateusza, będąc nie dzieckiem, lecz prawie dojrzałą nastolatką. Ania nie traktowałą swoich opiekunów jako intruzów, którzy pojawili się w jej życiu z dnia na dzień. Wręcz przeciwnie: dziewczynka pokochała ich jak własnych rodziców. Autorka pokazała, że nawet osoby niemające prawdziwych rodziców są w stanie osiągnąć obrany przez siebie cel. Mimo wielu trudności tak właśnie stało się z Anią. Książka ta napewno pozostanie długo w mojej pamięci. Nigdy dotąd nie czytałam tak realistycznej powieści.