Napisz o zamku w Rawie Mazowieckiej Jak wyglądał itp
daje naj
kadzia6 Pierwsze wzmianki o Rawie Mazowieckiej pojawiają się już w pierwszej połowie XIII w. Wówczas nie miała jeszcze praw miejskich, które otrzymać miała w 1321 r. W mieście, szczycącym się tak długą historią, nie może zabraknąć zabytków. Na ul. Słowackiego obejrzeć można dom, w którym zatrzymał się Napoleon Bonaparte. U wejścia do parku miejskiego znajduje się zaprojektowany przez Bonifacego Witkowskiego pałacyk carski, w którym zatrzymywać miał się główny adwersarz Napoleona, car Aleksander. Odwiedzić warto także zabytkowy dworzec kolei wąskotorowej. Pochodzący z lat 20. XX w. obiekt jest jednym z nielicznych, zachowanych w oryginalnym kształcie dworców wąskotorówki w Polsce. reklama Od końca XIV w. Rawa Mazowiecka stała się ważnym punktem w systemie obronnym Mazowsza i państwa polskiego. Wszystko to za sprawą zamku obronnego, wzniesionego między rzekami Rawką i Rylką. Ruiny zamku zwiedzać można do dziś. To właśnie z tym obiektem wiąże się też najbardziej znana rawska legenda. W drugiej połowie XIV w. księciem Rawy Mazowieckiej był Siemowit III. Jego żoną była Eufemia, księżniczka opawska. Książę kochał małżonkę, dlatego, gdy nagle zmarła, Siemowit się załamał. Przez kilka lat żył pogrążony w rozpaczy. Wreszcie jednak udało mu się otrząsnąć. Wszystko to za sprawą młodej Ludmiły, księżniczki ziębickiej. Książę ożenił się z Ludmiłą i przez jakiś czas wydawało się, że będzie to kres jego zmartwień i smutków. Gdy Ludmiła była w ciąży, siostra Siemowita oskarżyła ją o zdradę męża. Dziecko, które nosiła w łonie, miało być jej owocem. Książę zamknął żonę w baszcie i rozpoczął śledztwo, które jednak nic nie wykazało. Mimo to, po narodzinach chłop-ca - Henryka - Siemowit rozkazał zamordować Ludmiłę. Według legendy, ruiny rawskiego zamku nawiedzane są przez ducha księżnej. Kobieta w bieli ma nocami szlochać nad niesprawiedliwością, jaka spotkała ją od własnego męża. Okrucieństwo Siemowita odbiło się szerokim echem na dworach Europy. Echa tej historii dotrzeć miały do Williama Szekspira, który w oparciu o nią napisał sztukę "Zimowa opowieść". Podobno to właśnie Siemowit jest pierwowzorem bohatera tego dramatu. Jednak legenda o białej damie nie jest jedyną historią z dreszczykiem, związaną z Rawą Mazowiecką. Jedna z nich wiąże się z oddalonym o 1,5 km od centrum Rawy grodziskiem zwanym Anielską Górą. Grodzisko zamieszkane było na przełomie XIII i XIV w. Wówczas, jak mówi legenda, znajdować miała się tam warownia okrutnego zbójcy, który zaprzedał duszę samemu diabłu. Miejsce to znane było w tym czasie jako Diabelska Góra. Główny lokator grodu miał dopuszczać się wielkich okrucieństw i niegodziwości. Trudnił się napadami na dwory i kościoły, a zrabowane skarby zakopywał na terenie grodziska. W pewnym momencie zbójca swoim postępowaniem rozsierdził samego Najwyższego, który zesłał na warownię ogień siarczysty. Nikt wewnątrz nie przetrwał gniewu Boga. Od tego czasu grodzisko było opustoszałe. Okoliczni mieszkańcy wiedzieli o ukrytych tam skarbach, jednak nikt nie miał odwagi zapuścić się na Diabelską Górę. Miało to być bowiem miejsce, w którym pojawiali się wysłannicy piekieł. Wyjątkiem był tylko jeden z rawskich mieszkańców, który uległ namowom kusego, przybyłego do miasta wraz z Prusakami. Przybysz miał pomóc mu w odkopaniu skarbu. Należało tylko użyć do tego szczerozłotych narzędzi. Mieszczanin sprzedał cały swój majątek, zdobył wymagany ekwipunek i wraz z kusym udał się na Diabelską Górę. Podczas kopania, wybiła północ. Spod ziemi buchnęły płomienie, a kusy ze śmiechem zapadł się pod ziemię wraz ze złotymi narzędziami i nadziejami mieszczanina na szybkie wzbogacenie się. Od tego czasu już nikt nie poszukiwał w grodzisku "czarciego skarbu"
Mam nadzieje ż e pomogłam licze na naj
.