karolina16978Życie na Olimpie widać bardo Greków fascynowało i ciekawiło, bo często ujmowali je w mitach, jakby dobrze je znali. Z drugiej strony nie były progi olimpijskiego pałacu zamknięte przed śmiertelnikami, bowiem niektórych tam zapraszano i goszczono na równi z bogami. Taki zaszczyt był udziałem Syzyfa, króla Koryntu, czy Tantala, co prawda obie historie nie najlepiej się skończyły, ale dopóki byli oni posłuszni bogom, mieli prawo ucztować razem z nimi i zażywać wszelkich rozkoszy niebiańskiego stołu. Największe uczty odbywały się w pałacu Zeusa, który stał na samym szczycie Olimpu, pozostali bogowie olimpijscy zgodnie z hierarchia mieli pałace nieco mniejsze i mniej okazałe, położone niżej. Największym rarytasem boskiego stu była ambrozja zmieszaną z nektarem, specyfik wyjątkowo smakowity, mający tajemna moc zachowywania widnej młodości, bogowie nie rodzili się nieśmiertelni, czyniła ich wiecznymi właśnie ambrozja. Czasem i śmiertelnicy mieli okazje jej pokosztować, i dopóki ją spożywali, starość ni śmierć nie miały do nich przystępu. Poza tym specyfikiem nie wiele było na Olimpie rzeczy, których nie byłoby na królewskich dworach. Oczywiście bogowie żyli w większym przepychu, a do uczt przygrywał im sam Apollo, ale bawili się podobnie. Tak samo jak ludzielubili plotki i intrygi. Podobnie jak ludzie dopuszczali się małżeńskich zdrad i zbrodni.Czytając greckie mity, można odnieść wrażenie, ze ludzkie życie było ciekawsze niż boskie, bowiem bogowie nieustanne w nie interweniowali, zstępowali na ziemie, by uczestniczyć w ludzkich ucztach i uroczystościach, przybywali na królewskie wesela, a także brali udział w wojnach. Ziemskie zatargi, konflikty czy święta widać nęciły nieśmiertelnych, bo nieustannie się angażowali w życie ludzi. Nawet błahe sprawy były w stanie ściągnąć ich z Olimpu, na przykład wędrówka Odyseusza przykuwała uwagę kilku przynajmniej bogów olimpijskich, którzy wspierali, jego wysiłki, bądź krzyżowali działania.W gruncie rzeczy życie olimpijczyków było bardzo podobne do tego, jakie wiedli ludzie, co prawda bogowie dysponowali większą mocą, ale ich upodobania i rozrywki nie różniły się od tych ziemskich. Można nawet odnieść nadzieje, ze nieśmiertelny byt nieco się im dłużył i nudził, toteż pochłaniały ich sprawy człowieka, zawsze nowe i nieprzewidywalne.Jednak jedno łączyło los ludzki i boski bez różnicy, mianowicie wszechwładne fatum, mające swa władze także nad bogami. Może losy bogów nie były przesadzone, może ich życie, nieskończenie długie nie zostało zapisane w gwiazdach, ale wyroków jego zmieniać nie mogli. Los był nieubłagany dla wszystkich w jednakowej mierze.