Jerzy Kossak dorastał obserwując pracę swojego dziadka i ojca. Już w dzieciństwie wykazywał spore uzdolnienia plastyczne i był wielką nadzieją dla swojego ojca Wojciecha. Nie przejawiał jednak dużych chęci do nauki w szkole; nie podjął też studiów w żadnej uczelni artystycznej. Szlifował swój talent w pracowni ojca.
Pierwszą wystawę miał 1910 roku w Krakowie, w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych. Jego talent został dostrzeżony, a wystawiony cykl napoleoński zebrał pochlebne opinie. W czasie I wojny światowej służył na froncie włoskim w randze porucznika pułku ułanów austriackich. W okresie międzywojennym malował w pracowni stworzonej przez Wojciecha dla ratowania kondycji finansowej rodziny. W czasie II wojny światowej i w trudnych latach powojennych, masowa produkcja obrazów pozwalała żyć zadłużonemu artyście, ale mocno ucierpiała na tym twórczość malarza.
Był dwukrotnie żonaty: z pierwszego małżeństwa z ziemianką Ewą Kaplińską miał córkę Marię, z drugiego, z Elżbietą Dzięciołowską-Śmiałowską dwie córki, Glorię i Simonę. Do końca życia mieszkał wraz z drugą żoną i córkami w Kossakówce – rodzinnym domu Kossaków, kupionym jeszcze przez dziadka Juliusza.
Jerzy Kossak dorastał obserwując pracę swojego dziadka i ojca. Już w dzieciństwie wykazywał spore uzdolnienia plastyczne i był wielką nadzieją dla swojego ojca Wojciecha. Nie przejawiał jednak dużych chęci do nauki w szkole; nie podjął też studiów w żadnej uczelni artystycznej. Szlifował swój talent w pracowni ojca.
Pierwszą wystawę miał 1910 roku w Krakowie, w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych. Jego talent został dostrzeżony, a wystawiony cykl napoleoński zebrał pochlebne opinie. W czasie I wojny światowej służył na froncie włoskim w randze porucznika pułku ułanów austriackich. W okresie międzywojennym malował w pracowni stworzonej przez Wojciecha dla ratowania kondycji finansowej rodziny. W czasie II wojny światowej i w trudnych latach powojennych, masowa produkcja obrazów pozwalała żyć zadłużonemu artyście, ale mocno ucierpiała na tym twórczość malarza.
Był dwukrotnie żonaty: z pierwszego małżeństwa z ziemianką Ewą Kaplińską miał córkę Marię, z drugiego, z Elżbietą Dzięciołowską-Śmiałowską dwie córki, Glorię i Simonę. Do końca życia mieszkał wraz z drugą żoną i córkami w Kossakówce – rodzinnym domu Kossaków, kupionym jeszcze przez dziadka Juliusza.