Na moją wymarzoną podróż wybrałam się do Zakopanego.
Jechałam autokarem 13 godzin. Warto było.
W pierwszys dzień rozpakowałam rzeczy w pensjonacie i odpoczywałam.
Na drugi dzień zwiedziłam skocznie narciarskie. Po raz pierwszy na własne oczy ujrzałam, jak bardzo są duże. Potem udałam się na Krupówki. Wszędzie pełno ludzi, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi. No, prawie niekt - z wyjątkiem ludzi zachęcających do kupienia ich pamiątek i oscypków. Rozglądałam się z wielką uwagą, więc do pensjonatu wróciłam około 18:30.
Na następny dzień postanowiłam sie przejść. Mój cel? Giewont. Niezmiernie się zmęczyłam, ale dla takich widoków było warto! Plany na zajutrz - Gubałówka. Ile atrakcji! Jedno z lepszych miejsc. Jednak za najlepsze miejsce w Zakopanem uważam Morskie Oko. W jedną stronę 9 kilometrów , razem 18. Trasę w jedną stronę pokonałam pieszo, jako prawdziwa turystka. Zresztą, nie chciałam wozem, bo musiałabym patrzyc jak męczą się konie.. Do celu doszłam po ponad 2 godzinach. Ahh, ten widok! Wzięłam ze sobą dużo wody, więc nie musiałam drogo płacić w miejscowym ''sklepiku''. Z powrotem również pieszo. A potem odpoczynek .. Takich widoków się nie zapomina!
Na moją wymarzoną podróż wybrałam się do Zakopanego.
Jechałam autokarem 13 godzin. Warto było.
W pierwszys dzień rozpakowałam rzeczy w pensjonacie i odpoczywałam.
Na drugi dzień zwiedziłam skocznie narciarskie. Po raz pierwszy na własne oczy ujrzałam, jak bardzo są duże. Potem udałam się na Krupówki. Wszędzie pełno ludzi, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi. No, prawie niekt - z wyjątkiem ludzi zachęcających do kupienia ich pamiątek i oscypków. Rozglądałam się z wielką uwagą, więc do pensjonatu wróciłam około 18:30.
Na następny dzień postanowiłam sie przejść. Mój cel? Giewont. Niezmiernie się zmęczyłam, ale dla takich widoków było warto! Plany na zajutrz - Gubałówka. Ile atrakcji! Jedno z lepszych miejsc. Jednak za najlepsze miejsce w Zakopanem uważam Morskie Oko. W jedną stronę 9 kilometrów , razem 18. Trasę w jedną stronę pokonałam pieszo, jako prawdziwa turystka. Zresztą, nie chciałam wozem, bo musiałabym patrzyc jak męczą się konie.. Do celu doszłam po ponad 2 godzinach. Ahh, ten widok! Wzięłam ze sobą dużo wody, więc nie musiałam drogo płacić w miejscowym ''sklepiku''. Z powrotem również pieszo. A potem odpoczynek .. Takich widoków się nie zapomina!