Moim zdaniem najciekawszą przygodą z książki Pt.” Szatan z siódmej klasy„ była ta w której Adam Cisowski przechytrzył złoczyńców i odnalazł skarb. Pewnego wieczoru Adaś wrócił do domu państwa Gąsowskich. Wszedł przez okno do pokoju profesora i w tajemnicy udał się na strych. Nauczyciel nie rozumiał tajemniczego zachowania chłopca. Rano Adaś powrócił. Od progu domu donośnym głosem oznajmił wszystkim, że wyjaśnił tajemnicę oficera i zna miejsce w którym ukrył skarb. O zmierzchu Profesor Gąsowski, Matematyk oraz Adaś zabrali ze sobą łopaty i udali się na wyprawę. Po dotarciu na miejsce Adaś wyciągnął z kieszeni jakiś papier i zaczął coś w tajemnicy obliczać. Kazał Profesorowi odliczyć najpierw dziesięć kroków a następnie jedenaście. Zaczęli kopać w wyznaczonym miejscu. Po jakimś czasie pojawił się jeden z opryszków z pistoletem w ręce. Kazał Adasiowi oddać mu metalową skrzynię. Adam i tak uczynił bez żadnego przeczenia .Po ich odejściu chłopiec ujawnił, że wyprawa miała na celu odwrócenie uwagi bandziorów. Następnego dnia w dworku pojawił się ksiądz, opowiedział, że Francuz poczuł się lepiej, odszedł lecz pozostawił sto zł dla biednych. Adaś od razu wziął się za rozwiązywanie zagadki. W zagadce było napisane, że trzeba znaleźć dwie brody w wielkim domu. Adam skojarzył sobie, że w Sali balowej na ścianie jest namalowany rycerz z brodą. Wszyscy pobiegli do sali. Zapisane na brodzie słowa należało przeczytać za pomocą lustra. Chłopiec odczytał zdanie i zrozumiał kolejną zagadkę. Po domyśleniu się sensu tej zagadki wszyscy pobiegli na podwórze obok starego dębu przewalonego przez piorun. Adaś zaczął łączyć sens wszystkich zagadek w jedność. Wszystko wskazywało na to, że skarb ukryty jest w gnieździe bociana. Profesor przypomniał sobie, że Francuz czołgał się po ziemi więc nie miał jak włożyć skarb aż tak wysoko. Żona matematyka wspomniała, że rok temu kazała zalepić dziurę w dębie gliną. Adam rozciął glinę i zaczął grzebać w dziurze. Po kilku minutach Adaś wyciągnął torbę pełną szafirów oraz przeróżnych drogocennych kamieni. Jednak dla Adasia bardziej liczyły się szafirowe oczy Wandy. Moim zdaniem ta przygoda była najciekawsza ponieważ, zawiera ona mnóstwo akcji i dobrze się kończy dla głównego bohatera.
Moim zdaniem najciekawszą przygodą z książki Pt.” Szatan z siódmej klasy„ była ta w której Adam Cisowski przechytrzył złoczyńców i odnalazł skarb.
Pewnego wieczoru Adaś wrócił do domu państwa Gąsowskich. Wszedł przez okno do pokoju profesora i w tajemnicy udał się na strych. Nauczyciel nie rozumiał tajemniczego zachowania chłopca. Rano Adaś powrócił. Od progu domu donośnym głosem oznajmił wszystkim, że wyjaśnił tajemnicę oficera i zna miejsce w którym ukrył skarb. O zmierzchu Profesor Gąsowski, Matematyk oraz Adaś zabrali ze sobą łopaty i udali się na wyprawę. Po dotarciu na miejsce Adaś wyciągnął z kieszeni jakiś papier i zaczął coś w tajemnicy obliczać. Kazał Profesorowi odliczyć najpierw dziesięć kroków a następnie jedenaście. Zaczęli kopać w wyznaczonym miejscu. Po jakimś czasie pojawił się jeden z opryszków z pistoletem w ręce. Kazał Adasiowi oddać mu metalową skrzynię. Adam i tak uczynił bez żadnego przeczenia .Po ich odejściu chłopiec ujawnił, że wyprawa miała na celu odwrócenie uwagi bandziorów. Następnego dnia w dworku pojawił się ksiądz, opowiedział, że Francuz poczuł się lepiej, odszedł lecz pozostawił sto zł dla biednych. Adaś od razu wziął się za rozwiązywanie zagadki. W zagadce było napisane, że trzeba znaleźć dwie brody w wielkim domu. Adam skojarzył sobie, że w Sali balowej na ścianie jest namalowany rycerz z brodą. Wszyscy pobiegli do sali. Zapisane na brodzie słowa należało przeczytać za pomocą
lustra. Chłopiec odczytał zdanie i zrozumiał kolejną zagadkę. Po domyśleniu się sensu tej zagadki wszyscy pobiegli na podwórze obok starego dębu przewalonego przez piorun. Adaś zaczął łączyć sens wszystkich zagadek w jedność. Wszystko wskazywało na to, że skarb ukryty jest w gnieździe bociana.
Profesor przypomniał sobie, że Francuz czołgał się po ziemi więc nie miał jak włożyć skarb aż tak wysoko. Żona matematyka wspomniała, że rok temu kazała zalepić dziurę w dębie gliną. Adam rozciął glinę i zaczął grzebać w dziurze. Po kilku minutach Adaś wyciągnął torbę pełną szafirów oraz przeróżnych drogocennych kamieni. Jednak dla Adasia bardziej liczyły się szafirowe oczy Wandy.
Moim zdaniem ta przygoda była najciekawsza ponieważ, zawiera ona mnóstwo akcji i dobrze się kończy dla głównego bohatera.