xanonimxx0
Więc to było tak: jechalam z oliwia przez pole i zepsuł mi sie rower więc sie zatrzymałam oliwia była przedemna no i nie widziała ze sie zatrzymalam więc szłam za nią z rowerem na piechote zajeło mi to jakies 1h i 25 min. (pole bylo ogromne) no i wkońcu wpadlam do rowu z wodą wyszlam i musiałam taszczyć rower (byłam cała mokra) a oliwii nie bylo prawie widać szłam dalej zatrzymałam sie zeby sie napić ale bidon wypadł mi w rowie a bylam juz od niego daleko szlam dalej jak na pustyni gdy tak długo dotarłam do oliwii i wszystko jej opowiedziałam. i to był mój najgorszy dzień
może być ?:)