Jadwiga Jagiełło, z rodu Andegaweńska urodziła się w Budzie między 3 października 1373 a 18 lutego 1374, a zmarła w Krakowie 17 lipca 1399. Była królem Polski, żoną Władysława Jagiełły, a także patronką naszego kraju i świętą.
Do roli króla była przygotowywana od wczesnego dzieciństwa, poprzez wszechstronne wykształcenie: lekcji czytania, języków obcych i muzyki.
W 1384 roku przybyła z Węgier do Polski, aby zostać tam królem.
Powstało na jej temat wiele legend, prawdopodobnie z powodu, iż była ona dobrym władcą (m.in. przekazała duże fundusze na Akademię Krakowską, obecnie UJ). Jedna z nich opowiada o budowaniu klasztoru na Piaskach. Jadwiga przejeżdżała tamtędy i zatrzymała się doglądać budowy. Wtem zauważyła kamieniarza, który ociosując kamień, nie mógł powstrzymać się od płaczu. Spytany o przyczynę odrzekł, iż żona jego jest chora, a on nie ma pieniędzy na leki. Na to królowa nie zastanawiając się długo, oparła stópkę na kamieniu, odpięła srebrną klamrę i dała ją robotnikowi. Ten uradowany podziękował i popędził do domu jak na skrzydłach. Następnego dnia, gdy wrócił do pracy, zdziwiony odkrył wyraźnie odbity ślad stopy. Przypomniał sobie, że to Jadwiga oparłą swą stópkę na kamieniu. Robotnicy uznali ten kamień za cudowny i wmurowali go w ścianę w świątyni. Znajduję się tam do dziś.
Jadwiga Jagiełło, z rodu Andegaweńska urodziła się w Budzie między 3 października 1373 a 18 lutego 1374, a zmarła w Krakowie 17 lipca 1399. Była królem Polski, żoną Władysława Jagiełły, a także patronką naszego kraju i świętą.
Do roli króla była przygotowywana od wczesnego dzieciństwa, poprzez wszechstronne wykształcenie: lekcji czytania, języków obcych i muzyki.
W 1384 roku przybyła z Węgier do Polski, aby zostać tam królem.
Powstało na jej temat wiele legend, prawdopodobnie z powodu, iż była ona dobrym władcą (m.in. przekazała duże fundusze na Akademię Krakowską, obecnie UJ). Jedna z nich opowiada o budowaniu klasztoru na Piaskach. Jadwiga przejeżdżała tamtędy i zatrzymała się doglądać budowy. Wtem zauważyła kamieniarza, który ociosując kamień, nie mógł powstrzymać się od płaczu. Spytany o przyczynę odrzekł, iż żona jego jest chora, a on nie ma pieniędzy na leki. Na to królowa nie zastanawiając się długo, oparła stópkę na kamieniu, odpięła srebrną klamrę i dała ją robotnikowi. Ten uradowany podziękował i popędził do domu jak na skrzydłach. Następnego dnia, gdy wrócił do pracy, zdziwiony odkrył wyraźnie odbity ślad stopy. Przypomniał sobie, że to Jadwiga oparłą swą stópkę na kamieniu. Robotnicy uznali ten kamień za cudowny i wmurowali go w ścianę w świątyni. Znajduję się tam do dziś.