Wysoka kobieta kręciła szczupłym palcem w kolorowej mazi przyglądając się istnieniom żywym. Nie od dziś dziwiło ją czemu te istoty tak łatwo poddają się emocją, ona jakoś mogła dzielić się Zeusem i wcale nie była zazdrosna, iż tak łatwo znajdował sobie kobiety, z którymi tworzył nowych herosów. Nie, to nie było teraz dla bogini ważne. Interesował ją tylku czubek własnego nosa i to jak wypadnie przed radą trzech braci. Oczywiście miała chody u najważneijszego ale czy to w ów, sytuacji miało jakieś znaczenie? Czy miała w końcu zostać wypędzona na ziemię, gdzie miała przeżyć swój ciężki żywot. W pewnym momencie przed jej oczyma ukazał się mały bożek Atos.
-O bogini Demeter, Zeus najwyższy mnie wysyła bym przyniósł Ci nowinę. Czy mogę mówić?
-Tak, mów posłańcze.
-A zatem Twój wybranek spisek szykuje. Rozkazuje Ci stworzyć coś tak niezwykłego, boskiego wręcz, iż rada się przymili i Twą osobę pozostawi w spokoju. Kobieta siedziała kilka dni nad małym kolorowym jeziorkiem dumając nad co by tu najważniejszych zachwyciło. W pewnym momencie niechcący plusnęła nogą w kałużę kolorowej mazi która wytrysnęła na chmury i spłynęła na ziemie. Kolory jakie przedstawiła powolutku odzielały się od siebie tworząc kilka równych rządków.
-Ach i mam! -wykrzyczałą zadowolona z siebie bogini. Mam i swój sposób na pozostanie na Olimpie. Uradowana niesiona przez wiatr niosąc w dłoniach ciężką wazę z kolorową mazią powędrowała do rady. Tam niespodziewanie, acz delikatnie wylała kolorową maź w chmury. Bogom tak to się spodobało, iż chcieli więcej i więcej. Tak też czyniła i co dzień wylewała "tęczę" z wazy.
Wysoka kobieta kręciła szczupłym palcem w kolorowej mazi przyglądając się istnieniom żywym. Nie od dziś dziwiło ją czemu te istoty tak łatwo poddają się emocją, ona jakoś mogła dzielić się Zeusem i wcale nie była zazdrosna, iż tak łatwo znajdował sobie kobiety, z którymi tworzył nowych herosów. Nie, to nie było teraz dla bogini ważne. Interesował ją tylku czubek własnego nosa i to jak wypadnie przed radą trzech braci. Oczywiście miała chody u najważneijszego ale czy to w ów, sytuacji miało jakieś znaczenie? Czy miała w końcu zostać wypędzona na ziemię, gdzie miała przeżyć swój ciężki żywot. W pewnym momencie przed jej oczyma ukazał się mały bożek Atos.
-O bogini Demeter, Zeus najwyższy mnie wysyła bym przyniósł Ci nowinę. Czy mogę mówić?
-Tak, mów posłańcze.
-A zatem Twój wybranek spisek szykuje. Rozkazuje Ci stworzyć coś tak niezwykłego, boskiego wręcz, iż rada się przymili i Twą osobę pozostawi w spokoju. Kobieta siedziała kilka dni nad małym kolorowym jeziorkiem dumając nad co by tu najważniejszych zachwyciło. W pewnym momencie niechcący plusnęła nogą w kałużę kolorowej mazi która wytrysnęła na chmury i spłynęła na ziemie. Kolory jakie przedstawiła powolutku odzielały się od siebie tworząc kilka równych rządków.
-Ach i mam! -wykrzyczałą zadowolona z siebie bogini. Mam i swój sposób na pozostanie na Olimpie. Uradowana niesiona przez wiatr niosąc w dłoniach ciężką wazę z kolorową mazią powędrowała do rady. Tam niespodziewanie, acz delikatnie wylała kolorową maź w chmury. Bogom tak to się spodobało, iż chcieli więcej i więcej. Tak też czyniła i co dzień wylewała "tęczę" z wazy.