Napisz list w imieniu Syzyfa (Mitologia), który jest skierowany do Zeusa, który prosi o wybaczenie i oddalenie kary. Proszę to na jutro! Odpowiedzi do 3:45!!!
NACOBEZU do listu:
1.Czy list ma stałe elementy(nagłówek, podpis, data i miejscowość)?
2.Czy są trzy stałe części tekstu(akapity)?
3.Czy zawarłeś w liście treści zgodne z poleceniem?
a)Czy list napisany w imieniu Syzyfa przeprasza, prosi o wybaczenie i oddalenie kary?
b)Czy w liście wymienione zostały winy Syzyfa?
4.Czy korzystałeś ze sł.ortograficznego(czystość ortograficzna i przecinki)?
5.Czy zadbałeś o język listu(m in.powtórzenia)?
To taka pomoc żebyście sprawdzili czy list jest dobry!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Korynt,( nie wiem jak z datą
nie jest znana, może wystarczy
starożytność)
Drogi Zeusie!
Zapewne mnie pamiętasz, o wielki Zeusie. To ja- Syzyf. Nawet sobie nie wyobrażasz jak teraz cierpię. Wiem, że to moja wina, że moja próżność i pewność siebie doprowadziła do tej sytuacji, ale bardzo Cię proszę. Zanim całkowicie skreślisz mnie, przeczytaj co mam Ci do powiedzenia.
Skazałeś mnie na wieczną pracę, która wymaga ode mnie nie lada wysiłku. Za każdym razem kiedy wtaczam ten ogromny głaz pod górę i kiedy pojawia się nadzieja, że może właśnie teraz się uda, skała wymyka mi się z rąk. Tak, teraz pokutuję za wielką krzywdę, jaką Ci wyrządziłem. Nie piszę jednak tego listu by wzbudzać w Tobie poczucie winy, a co gorsza obrażać Cię. Pragnę jedynie wybaczenia. Długo myślałem o tym incydencie. Nie chcę go teraz rozpamiętywać, ponieważ sam dobrze wiesz co zrobiłem. Moja niemoc i brak panowania nad językiem sprawiła, że wypowiedzenie Twojej tajemnicy skazała mnie na wieczą pracę.
Zdaję sobie też sprawę, iż lekceważenie kogoś tak niezwykłego jak ty, jest potężnym przestępstwem. Naruszając Twój spokój ośmieliłem się ingerować w życie bóstwa i niepotrzebnie zdradzać tajemnicę. Wiem, jestem pyszny, próżny i egoistyczny. Twoja dobroć i pozwolenie na bycie wśród bogów wzmocniła mnie w moich przekonaniach i jeszcze bardziej popchnęła do chwalenia się swoją "wyjątkowością".
Ta historia nauczyła mnie wiele i mogę przysiądz, że otrzymując ostatnią szansę, nie przepuściłbym jej.
Nie wiem, czy mój list przekona Cię, ale chćę abyś wiedział jedno: nie marzę o niczym innym jak o Twoim przebaczeniu. Zrozumiałem swój błąd, a to chyba najważniejsze. Mam nadzieję, że przemyślisz jeszcze raz moją okrutną karę. Być może zniesiesz ją, lub przynajmniej złagodzisz. Błagam!
Syzyf