napisz list w imieniu przelozonego w ktorym opowiada on swojemu przyjacielowi o nowym pracowniku Jest to z Lektury Latarnik pliss o szybka odpowiedz!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Drogi ______ wpisujesz imię!
Mam nowego pracownika w pracy. Dobrze, że jakikolwiek się znalazł! Nie wiem czy spełnia wszystkie moje wymagania, ale teraz jest mi bardzo potrzebny. W końcu ostatni latarnik tajemniczo zginął. O tym czytaj dalej.
Potrzebujemy latarnika, który może pilnować latarnię i naprowadzać statki światłem do brzegu. Konsul Stanów Zjednoczonych musiał znaleźć go w ciągu dwunastu godzin. Nie lada to zadanie! I do tego miał postawione warunki; latarnik musi być sumienny. Mówię Ci! Kandydatów zabrakło- w końcu, nie miłe jest samotne życie na wieży jeśli ma się za oknem cudowne widoki i miejsca do zwiedzania. Latarnik jast jakby więźniem-tylko w niedziele może opuszczać wieżę.
Ostatni latarnik to był człowiek: nie zaniedbywał swoich obowiązków, pilnował latarni, był sumienny i sprawiedliwy. Dotrzymywał słowa. Ale był smutny. Całe swe życie spędził w latarni. Nie wiemy jak zaginął. Pozostała tylko łódź.
Nowy latarnik to Skawiński. Był żołnierzem, ale powiedział, że "potrafi być też sumiennym latarnikiem. Oby. Bez latarnika nasze miasto nie będzie miało w ogóle.. życia! Powiedział, że trzy lata służył na wielorybniku. Czyli był doświadczony. Podobno nie próbował tylko spokojności, dlaczego? "Taki los..."-odpowiadał. Myślę, że to dobry materiał na latarnika, nieprawdaż? Jest jeden kłopot: jest stary. Na początku nie chcieli go dopuścić, ale postawił argumenty i prosił mówiąc, że lepszego miejsca na spędzenia życia sobie nie wymarzył. Więc go przyjęliśmy.
Zobaczymy jak się sprawdzi, na razie zapowiada się dobrze. Więcej napiszę Ci później.
Pozdrawiam,
Przełożony.
Drogi Przyjacielu,
Piszę do Ciebie, gdyż pragnę podzielić się z Tobą pewną informacją i chciałbym dowiedzieć się co u Ciebie słychać. Mam nadzieję, że twoja podróż się udała i dobrze się czujesz.
Ostatnio zatrudnilem nowego pracownika, pochodzi on z Polski. Tak samo jak Ty. Obsadziłem go na miejscu latarnika w Aspinwall. Jak się od niego dowiedziałem to ma on siedemdziesiąt lat i został on zmuszony do opuszczenia swej Ojczyzny. Jak się domyślam, przeżył on wiele. Od Johnsa dowiedziałem się, że brał on udział w powstaniu styczniowym jak i w powstaniu na Węgrach oraz w wojnie secesyjnej w Stanach Zjednoczonych. Po rozmowie ze Skawińskim - bo tak się nazywa - doszłem do wniosku że jest on bardzo pracowitym człowiekiem. Poszukiwał diamentów w Afryce, był kopaczem złota w Australii, handlarzem, majtkiem, współwłaścicielem jakieś farmy, strzelcem rządowym w Indiach Wschodnich i kowalem w Hellenie. Przynajmniej tyle pamiętam. Powiedział mi też, że jest zmęczony i potrzebuje ostoi by odnaleźć wypragniony spokój i odpoczynek.
Mam nadzieję, że odnajdzie to czego pragnie. Nawet muszę Ci wyznać, że podziwiam go za jego upór, waleczność i odwagę.
Jak będziesz miał czas to zapraszam cię do siebie. Jeśli czas na to nie pozwoli to przynajmniej odpisz. Jestem bardzo ciekaw co Ty sądzisz o Skawińskim.
Twój przyjaciel:
Izaak Falconbridge